Piwniczna - Zdrój: Nagroda im. ks. B. Kumora to przepustka do świata znakomitych autorów
- Ponieważ w moim życiu udało mi się przeskoczyć z XX do XXI wieku i jestem w dużej części „dzieckiem PRL-u”, postanowiłam spisać i wydać wspomnienia, czasem komicznych, czasem smutnych wydarzeń, jakie miały miejsce w tamtym czasie i ustroju na przestrzeni tych prawie 80 lat. W zbieraniu informacji, odszukiwaniu dawnych zdjęć, pomagają mi bracia oraz koleżanki i jeden kolega pasjonat wszelkiej dawności z pokolenia, jakie pojawiło się na świecie z końcem II wojny światowej.
Jakie ma pani plany twórcze na ten rok?
- W roku 2023 marzy mi się, o czym mówiłam powyżej, dokończenie obszernej książki wspomnieniowej „Helka z ziemi niczyjej”. Niezależnie od wspomnianej książki, czeka na wydanie kolejny tomik wierszy (co do tytułu jeszcze się waham). Jego ukazanie się jest uzależnione od kondycji fizycznej ciała, jasności umysłu i błogostanu duszy, oraz, co oczywiste, od finansów.
Jak ocenia pani współczesny rynek wydawniczy?
- Obecnie na tym ogromnym rynku jest mnóstwo publikacji, w dużej mierze mało ambitnych powieścideł-romansideł i tomików z miernymi wierszami, tzw. wydawniczych „śmieci”. Ale, z drugiej strony księgarnie oferują piękne albumy, wartościowe mądre książki i świetne pod względem treści i oprawy plastycznej te przeznaczone dla dzieci. To bardzo cieszy, bo, według popularnego powiedzenia: „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”.
Łatwo dzisiaj wydawać książki?
Dalszą część artykułu czytaj na następnej stronie - TUTAJ