Kto kogo będzie musiał spłacić? Przez aferę śmieciową Chełmiec może stracić 2,5 miliona!
O samym wyroku pisaliśmy szczegółowo w publikacji Chełmiec: AVR od śmieci skasuje gminę na miliony? Trup wypadł z szafy, jest wyrok, ale wtedy jeszcze nie było wiadomo, jakie decyzje w tej sprawie podejmą nowe władze gminy Chełmiec. Teraz wiemy znacznie więcej.
W trakcie wczorajszej sesji – a propos uchwały o zmianie w budżecie na 2024 rok - skarbnik gminy Barbara Bajdas złożyła radnym wyjaśnienia odnośnie należności wymagalnych z tytułu odbioru odpadów komunalnych. Chodzi o kwotę ok. 2 636 773,46 zł. Należności wymagalne to takie, co do których – przynajmniej w teorii – samorząd ma gwarancję, że prędzej czy później zasilą one budżet. W przypadku obsługi systemu śmieciowego, to m.in. pieniądze wynikające z zaległych rachunków, z tego, że mieszkańcy nie uiszczają terminowo opłaty za śmieci.
– Dzień później (po terminie posiedzenia komisji rewizyjnej – dop. red.) przeanalizowałam tę kwotę i okazuje się, że w kwocie tej mamy zaległości z tytułu odbioru odpadów w kwocie 387 145 złotych i tak, jak pan przewodniczący (komisji rewizyjnej – dop. red.) prosił mam tutaj zestawienie zaległości wstecz z pięciu lat. Te zaległości relatywnie nie są tak duże. Na koniec 2022 roku wynosiły 412 tysięcy, czyli mamy spadek w stosunku do roku poprzedniego. To wszystko jest oczywiście monitowane, są wysyłane upomnienia – obrazowała Bajdas.
Jak deweloper z mieszkańcami Niskowej się spotykał
A skąd pozostałe 2 mln zł? I tu pojawia się właśnie spółka AVR.
- W tym momencie złożona jest apelacja od wyroku sądu pierwszej instancji. Chodzi o firmę AVR, która miała zawartą z gminą umowę na lata 2018 – 2022 w zakresie odbioru odpadów komunalnych. (…) firma AVR dowodziła, że oszacowana przez gminę ilość odpadów komunalnych była wyższa niż to było podane w warunkach przetargu. W związku z tym domagała się dopłaty do tej umowy gdyż miała wynagrodzenie ryczałtowe – usłyszeli radni.
- W trakcie trwania tej umowy wystąpiła dwukrotnie o waloryzację wynagrodzenia umownego (…). Pierwszym razem ta waloryzacja miała miejsce, natomiast drugim razem firma już tej waloryzacji z gminy nie otrzymała, bo były pan wójt nie wyraził zgody na waloryzację. Wtedy to firma AVR odstąpiła od świadczenia usług, odstąpiła od umowy. W związku z tym gmina uważała, że z tytułu odstąpienia należy się kara umowna w kwocie 794 tysiące złotych – wyjaśniała Bajdas zaznaczając, że jednocześnie gmina miała od AVR dwie faktury po 253 tysiące, których nie zapłaciła i które potrąciła sobie z wspomnianej kary umownej.
Do tego gmina naliczyła też firmie kary za nieterminowy odbiór śmieci – 1 960 000 zł. – Dochodzimy teraz do należności, które są w sprawozdaniu z wykonania budżetu, jako należności z tytułu odbioru odpadów, czyli do kwoty 2 miliony 247 tysięcy złotych. I taka kwota figuruje w należnościach wymagalnych gminy Chełmiec. Natomiast na ten moment sąd pierwszej instancji wydał wyrok w marcu, 28 marca, i niestety, wyrok ten nie jest korzystny dla gminy gdyż zasądza od gminy Chełmiec kwotę 1 789 397 złotych 58 groszy wraz, oczywiście z ustawowymi odsetkami, które na dzień dzisiejszy wynoszą blisko 600 tysięcy złotych, koszty postępowania sądowego – ponad 100 tysięcy, co na dziś daje kwotę dwa i pół miliona. I są jeszcze koszty zatrudnionego tej sprawy radcy – wyliczała szczegółowo roszczenia AVR skarbnik.
Teraz wszystko w rękach sądu drugiej instancji. A stawka jest bardzo wysoka, bo przy niekorzystnym dla Chełmca rozstrzygnięciu, gmina nie dość, że nie odzyska od AVR wspomnianych wyżej należności wymagalnych, to jeszcze sama będzie musiała spółce zapłacić. – A odsetki nadal rosną – podkreśliła skarbnik. Do tematu wrócimy. ([email protected] Fot.: prt sc transmisja z sesji) © Materiał chroniony prawem autorskim