Koniec z głodowymi stawkami za godzinę pracy. Firmy na celowniku Państwowej Inspekcji Pracy
- Wreszcie skończy się ten wyzysk - mówi pracownik jednej z lokalnych firm ochroniarskich. Człowiek zaciskał zęby i pracował. W moim wieku, a jestem po pięćdziesiątce, o robotę trudno. Dobrze, że zrobili z tym porządek. Ale mimo wszystko zastanawiam się, czy nie będzie jakichś kombinacji. Wiadomo, każdy przepis można obejść - mówi nasz rozmówca.
2 czy 3 złote za godzinę pracy, takie stawki oferowano nie tylko w firmach ochroniarskich, ale także przy pracach sezonowych, w gastronomii czy usługach. Teraz będzie grozić za to grzywna nawet do 30 tysięcy złotych. To, czy firmy zatrudniające pracowników na umowy-zlecenia bądź umowy o świadczenie usług, wypłacają zatrudnionym nie mniej niż 13 złotych za godzinę pracy, skontroluje Państwowa Inspekcja Pracy.
Przeczytaj też Najniższe pensje idą w górę. Czy udźwigną to małe, sądeckie firmy?
PiP zapowiadają przykręcenie śruby nieuczciwym pracodawcom i zwiększenie liczby kontroli. Inspektorzy wezmą pod lupę tych pracodawców, którzy często zawierają umowy zlecenia czy umowy o dzieło, podczas gdy powinny być podpisywane umowy o pracę. Na celowniku znajdą się szczególnie budowlanka, gastronomia i hotelarstwo.
Co na to pracodawcy? Utyskują na niejasne przepisy. Mówił o tym na antenie Polskiego Radia Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan.
Przeczytaj też Dla sądeckich pracodawców 12 złotych za godzinę to zimny prysznic?
- Na razie pracodawcy nie do końca wiedzą, jak mają ustalać i rozliczać liczbę godzin. Nie wiedzą też, jak zapisy ustawy będą interpretować inspektorzy pracy. Jest szereg umów, działalności, gdzie dotychczas strony zawierały umowy na 1, 5 miesiąca, na te okresy niepełne i wiązały te umowy z pewnym efektem - bo zamawiającego nie interesowała dokładna liczba godzin, tylko określony zakres prac wykonany w umowie - plus z jakąś kwotą pieniężną.
Na tę chwilę przedsiębiorcy będą musieli wypłacać wynagrodzenia przy umowach dłuższych, co miesiąc. Jak podkreśla Lisicki, powstaje też pytanie, czy można wypłacić wynagrodzenie z umowy zlecenia dziesiątego dnia następnego miesiąca, tak jak zapisane jest w kodeksie pracy, bo ustawa tego nie reguluje. Mamy takie wrażenie, że nie do końca wszystkie instytucje, łącznie przedsiębiorcy, PIP, mają jasność, co do interpretacji postanowień tych przepisów – uważa ekspert.
Przeczytaj też Koniec dyskryminacji? Minimalna pensja niezależnie od stażu
Godzinowa stawka minimalna nie będzie stosowana przy zatrudnianiu na etat. Od 1 stycznia obowiązuje miesięczna płaca minimalna, która wyniesie 2000 złotych brutto.
(ami). fot. A.M