Nowy Sącz: Na kocich plantach będzie siłownia „pod chmurką”?
Kocie planty, to dość specyficzne miejsce – węzeł komunikacyjny dla pieszych wędrujących między Wólkami a „górą” miasta, zimą jak śnieg popada miejsce do jeżdżenia na sankach dla sporej grupy dzieciaków w różnym wieku. A latem? Niby są tu ławki, niby są kosze na śmieci, ale jakoś obskurnie. Asfalt, którym wylane są alejki pamięta chyba jeszcze minioną epokę, ktoś ciągle kradnie kostkę brukową a skarpa pod szkołą systematycznie zmienia się w wysypisko śmieci, na którym co cierpliwszy zebrać może całe wyposażenie RTV, które zwyczajowo trzymamy w mieszkaniach.
Zobacz też: Nasze interwencje: syf, kiła i mogiła a nie planty
Niby wszyscy wiedzą gdzie to jest, ale do plant temu miejsca daleka droga. I nagle radny Mieczysław Kaczwiński rzuca na sesji: - Zróbmy tu siłownię pod chmurką.
I wcale nie słyszy nie, bo z odpowiedzi sporządzonej na piśmie przez wiceprezydenta Jerzego Gwiżdża wynika, że szanse na realizację projektu są. – Przedmiotowa lokalizacja została przekazana do rozpatrzenia pod względem technicznym do Wydziału Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta.
Zobacz też: Sądeczanie chcą ćwiczyć pod zamkiem. Konserwator zabytków mówi: nie
Czy to dobry pomysł? Każda siłownia znajdzie swojego amatora, tyle, że na kocich plantach teren jest całkowicie pozbawiony cienia, więc jeśli miałaby tu powstać siłownia, warto pomyśleć o zadrzewieniu. Co Wy na to?
ES [email protected] Fot.: Google Street View