Pojechała z Nowego Sącza za granicę na wymarzony urlop, miała wakacje jak z sennego koszmaru [WIDEO]
Z Leszkiem Jastrzębskim, miejskim rzecznikiem konsumentów w Nowym Sączu rozmawia Jagienka Michalik
Mamy sezon wakacyjny w pełni, kto żyw wyjeżdża na urlop. Jedni wypoczywają w kraju, inni za granicą. Bywa, że wymarzone wakacje zamieniają się w prawdziwy koszmar, bo pięknie wszystko wyglądało tylko w reklamowym katalogu. Czy to jest tak że w biurze rzecznika konsumentów zaczyna się sezon na skargi?
-U mnie sezon na skargi trwa cały rok i w ogóle jest ich dużo, ale rzeczywiście w sezonie urlopowym przybywa skarg związanych z niewłaściwą realizacją wyjazdów czy imprez turystycznych.
Jaka jest ta lista najczęstszych wakacyjnych skarg?
-W biurze turystycznym otrzymujemy piękne foldery, na których widnieje pięciogwiazdkowy hotel, basen z podgrzewaną wodą i bajeczny widok z okna na morze. Po przyjeździe okazuje się, że hotel ma pięć gwiazdek, ale nie w kategorii europejskiej, tylko w kategorii danego kraju, pokój wcale nie jest ładny i przestronny, a zamiast widoku na morze mamy widok na baseny, gdzie cały czas jest zgiełk, a tuż obok są czynne do późnej nocy restauracje.
Czytaj też Raj na ziemi rzut beretem od Nowego Sącza. Te zakątki kradną serca ludziom z całej Polski [ZDJĘCIA]
Co jeszcze rujnuje ludziom wakacje? Na tej liście są też zgubione czy zniszczony bagaże, spóźnione samolotowe loty czy odwołane pociągi. Prawdziwą katastrofą jest kradzież dokumentów. Taka historia przydarzyła się niedawno mieszkance Nowego Sącza, która pojechała na wymarzony urlop do Hiszpanii.
- To się stało w trzy dni po przyjeździe – opowiada Leszek Jastrzębski. - Złodziej ukradł jej portfel. Najgorsze jest to, że została zostawiona sama sobie, bo choć skorzystała z oferty biura podróży, rezydent nie udzielił jej żadnej pomocy. Nikt jej nie potrafił powiedzieć, czy będzie mogła wrócić bez paszportu do Polski. Do tego doszedł jeszcze jeden problem. Miała kupiony bilet do Polski na rejsowy samolot, a tam system kontroli jest inny niż w przypadku linii czarterowych. Co usłyszała od biura podróży? „Jak pani nie wróci, to się pani musi udać do ambasady w Madrycie, żeby sobie wyrobić potrzebne dokumenty” – dodaje rzecznik, który teraz zajmuje się tą sprawą.
Jaki był finał tych koszmarnych wakacji? Jak dochodzić swoich praw, kiedy urlopowa rzeczywistość odbiega od wizji kreślonej przez biuro podróży? Gdzie szukać pomocy? O czym należy pamiętać przed wyjazdem na wakacje czy też na co zwracać uwagę przy zawieraniu umowy z biurem podroży? Na te i inne pytania w rozmowie z „Sądeczaninem” odpowiada Leszek Jastrzębski. Obejrzyj nagranie wideo. ([email protected])