Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 8 lipca. Imieniny: Arnolda, Edgara, Elżbiety
29/04/2015 - 14:00

Podegrodzie ma dość prywatnych przewoźników. Sądeckie MPK pomoże?

Gmina Podegrodzie nie chce już płacić prywaciarzom za dowóz dzieci do szkół (średnio po ok. 100 tys zł rocznie). Woli, by uczniowie dojeżdżali na lekcje korzystając z tzw. przewozów otwartych, czyli zwykłych pasażerskich kursów Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego z Nowego Sącza.
Urząd Gminy w Podegrodziu negocjuje właśnie z Wydziałem Komunikacji Urzędu Miasta Nowego Sącza i MPK podpisanie umowy na taką usługę. Ostateczna decyzja ma zapaść jeszcze w maju. MPK potrzebuje bowiem czasu, by przeanalizować zasadność tego pomysłu.

1 września ubiegłego roku Nowy Sącz, decyzją sądeckich radnych, przejął od gminy Podegrodzie zadania w zakresie lokalnego transportu zbiorowego. Autobusy sądeckiego MPK kursują teraz ul. Węgierską w Nowym Sączu, do Rynku w Starym Sączu, dalej przez osiedle Słoneczne, Most św. Kingi, Brzezną do Podegrodzia. Zgodnie z podpisanym porozumieniem międzygminnym, Podegrodzie zobowiązało się do udziału w kosztach realizacji tego zadania. Dopłata za każdy wozokilometr na terenie Gminy Podegrodzie została określona na 2,50 zł. całość kosztów jest uzależniona od ilości kursów

Linia nr 49 wykonuje do Podegrodzia kilkanaście kursów w dni robocze, 7 w soboty, niedziele i święta. Zdaniem władz gminy w Podegrodziu to zbyt mało, jak na potrzeby mieszkańców.

- Przedstawiciele MPK z Nowego Sącza są bardzo zadowoleni z frekwencji na tych kursach i zapewne także z bilansu finansowego, a to znaczy że pomysł chyba wypalił. Nas też to cieszy, bo pasażerowie mają lepsze warunki niż w busach. Chcielibyśmy też rozbudować ten rodzaj komunikacji publicznej o dowóz uczniów do szkół w gminie – mówi nam Dariusz Kowalczyk, przewodniczący Rady Gminy w Podegrodziu. - Chcielibyśmy też, żeby autobusami MPK oprócz uczniów, którym oczywiście zapewnilibyśmy opiekę, tymi samymi autobusami mogli też jeździć wszyscy chętni w ramach tzw. kursów otwartych - dodaje.

Rozmowy między nowosądeckim Wydziałem Komunikacji a UG w Podegrodziu nie są łatwe, ale podobno strony zbliżyły swoje stanowiska w tej sprawie i do do zawarcia porozumienia jest już blisko.

- Na razie nie doszło jeszcze do zawarcie umowy. Głównie ze strony MPK są wątpliwości. Muszą sobie przemyśleć, czy są w stanie logistycznie podołać takiemu zadaniu. Decyzje mają zapaść już po majowym weekendzie. My bardzo byśmy chcieli, żeby doszło do tego porozumienia, bo co roku musimy ogłaszać przetargi na dowóz dzieci do szkół i płacimy za te kursy prywatnym przewoźnikom. Jeśli się nie dogadamy z MPK to znowu, niestety, trzeba będzie ogłosić przetarg na dowóz dzieci –
mówi przewodniczący Kowalczyk.

W MPK trwa już m.in pomiar nowych, ewentualnych tras autobusów. Dyrekcja tłumaczy jednak, że musi najpierw dobrze przeanalizować wszystkie za i przeciw.

- Trwają wstępne rozmowy, prowadzi je organizator transportu, czyli miejski wydział komunikacji. Na razie zbieramy dane, za wcześnie na deklaracje typu” zgadzamy się” lub” się nie zgadzamy – wyjaśnia Andrzej Górski, prezes sądeckiego MPK. – W Kamionce Wielkiej to się nieźle przyjęło. Pomysł na kursy otwarte, czyli takie którymi wozimy uczniów i jednocześnie może do autobusu wsiąść pasażer to ciekawe rozwiązanie. Musimy jednak policzyć czy starczy nam autobusów, czy kursy będą się pokrywać i czy mamy dostateczną liczbę kierowców. Wiele tu zależy od rozmieszczenia szkół, odległości pomiędzy nimi. Jeśli jednak musielibyśmy zbyt wiele na to wydać, to nie ma sensu generować kosztów naszego funkcjonowania – zaznacza.

Już teraz autobusy nowosądeckiego MPK, na mocy międzygminnych porozumień, wożą pasażerów także do Nawojowej, Kamionki Wielkiej i Starego Sącza. Wcześniej wiele z tych kursów obsługiwał nieistniejący już sądecki PKS, który zbankrutował.

BOS
Fot: strona MPK Nowy Sącz, BOS
 






Dziękujemy za przesłanie błędu