Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 11 lipca. Imieniny: Benedykta, Kariny, Olgi
24/12/2012 - 08:02

Pomysł na biznes: Stępem, kłusem i galopem do sukcesu

Uczył się gotowania, jednak zawodowo robi teraz coś innego. Zarabia pieniądze na swojej pasji i miłości do koni. Zaczął niedawno, lecz są szanse na to, że jego firma rozwinie się i własna działalność gospodarcza da mu stały, regularny dochód.
W cyklu zatytułowanym "Pomysł na biznes" przedstawiamy osoby, które zdecydowały się na złożenie własnej działalności gospodarczej, korzystając z dotacji przyznawanych na ten cel przez urząd pracy lub z innych form wsparcia dla przedsiębiorców stawiających pierwsze kroki w biznesie. Dowiemy się jakie mają pomysły na firmę, które z nich mają szansę powodzenia. Jakie są blaski i cienie pracy na własny rachunek.
***

22-letni Kamil Oleksy z zawodu jest kucharzem. Ukończył szkołę gastronomiczną w Krynicy, lecz w tym zawodzie o pracę bywa ciężko. Młody człowiek pracował sezonowo jako pracownik obsługi wyciągu narciarskiego, a także jako konserwator przez krótki czas.
Konie kocha od dawna, jeździectwo uprawia od kilku lat. Trzy lata temu zakupił przez Internet 6-letnią obecnie klacz o imieniu Karusia. Wraz z transportem zwierzęcia z centralnej Polski wyniosło go to blisko 5 tys. złotych. Trzymał zwierzę w stajni u kolegi.
- Pracy stałej nie było, przyszło mi więc do głowy, by połączyć przyjemne z pożytecznym i utworzyć szkółkę jeździecką oraz stadninę, bo zauważyłem, że ludzie są tym zainteresowani – opowiada. – Pomyślałem więc, że może uda się zarobić na tym jakieś pieniądze.
Zarejestrował się w Powiatowym Urzędzie Pracy, by móc starać się o dotację. Już wcześniej miał upatrzone miejsce, gdzie mógłby świadczyć usługi.
- Złożyłem biznesplan na utworzenie szkółki jeździeckiej – mówi Kamil Oleksy. – Starałem się o 15 tysięcy złotych, które chciałem przeznaczyć na sprzęt do nauki jazdy konno: siodła, kaski, kamizelki oraz resztę osprzętu niezbędnego do tego typu działalności.
Z akceptacją wniosku nie miał najmniejszego problemu i tym sposobem 1 października 2012 roku otrzymał dotację. Mógł zarejestrować działalność gospodarczą i tak oto „Stajnia przy Źródlanej” w Krynicy otworzyła swoje podwoje.
Zwierzęta trzyma w wyremontowanej stajni i tam też prowadzi zajęcia nauki jazdy konnej. Oprócz Karusi ma jeszcze 4 inne konie, wałachy, zakupione od hodowców. Są to Fumo, Dyzio, Marcepan i Melon. Zwierzęta mają od 4 do 5 lat.
- Każdy znajdzie u mnie coś dla siebie – mówi Kamil Oleksy. – Prowadzę zajęcia nauki jazdy dla małych dzieci, młodzieży i dorosłych oraz dla osób już zaawansowanych w jeździectwie.
Oprowadzanie na koniu dedykowane dzieciom i osobom rozpoczynającym przygodę z jeździectwem. Zwierzę prowadzone jest stępem przez instruktora. Z kolei jazda na lonży przeznaczona jest dla oswojonych już jeźdźców, w tym wypadku koń prowadzony jest po okręgu na specjalnej kilkumetrowej linie. Jej drugi koniec trzyma instruktor i kontroluje nią konia tak, by osoba ucząca się podstaw jazdy konnej skoncentrowała się na ćwiczeniach. Jazda na padoku prowadzona jest pod okiem instruktora dla osób potrafiących już samodzielnie jeździć konno. Jeździec doskonali umiejętności, zdobywa doświadczenie i nową wiedzę. Z kolei jazda w terenie to oferta dla osób samodzielnie jeżdżących, dobrze panujących nad koniem.
Koszty kształtują się w granicach 25 złotych za półgodzinną jazdę na lonży, 15 złotych za kwadrans oprowadzania na koniu oraz 40 złotych za jazdę na padoku i w terenie.
- Ludzie chętnie do mnie przychodzą, przyprowadzają dzieci, oswajają je z końmi, sami siadają na konie – mówi pan Kamil. – Osobiście prowadzę zajęcia i szkolenia. Robię to, co lubię, co mnie interesuje i zarabiam na tym. To dla mnie ogromna satysfakcja i radość.

Zygmunt Gołąb
Fot. Kamil Oleksy

czytaj też: Pomysł na biznes: Ocala od zapomnienia i przywraca piękno
Pomysł na biznes: Zbuduje dom i zaprojektuje wnętrze

Pomysł na biznes. Inżynier środowiska z młynkiem hydrometrycznym
Pomysł na biznes. Załoga Czyszcząca zadba o porządek w domu i ogrodzie

Pomysł na biznes. Internetowy spożywczy z dostawą do domu

Pomysł na biznes. Dają autom porządnego kopa

Pomysł na biznes. Monika Drąg - specjalistka w ogrodzie

Pomysł na biznes. Do Zazy trafiła primabalerina z Londynu

Pomysł na biznes. Piwniczańskie anioły Justyny Deryng

Pomysł na biznes. Ręcznie uszyty ślub w kolorze
Pomysł na biznes. Projektantka stron www na walizkach
Pomysł na biznes. Gabinet logopedyczny w Łącku
Pomysł na biznes. Sądecki producent peruwiańskiej perkusji
Pomysł na biznes. Piernikowe marzenie Danuty Kmiecik








Dziękujemy za przesłanie błędu