Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 4 lipca. Imieniny: Aureli, Malwiny, Zygfryda
16/10/2013 - 00:30

Potrzeba nam lotnisk? Ekspert: bez szans na rentowność

Wygląda na to, że projekty budowy lotniska w Starym Sączu i rozbudowy takiego obiektu w Łososinie Dolnej elektryzują chyba najbardziej władze obu tych miejscowości.. Obawy o sens takich inwestycji ma część mieszkańców i także naszych Czytelników. Ich zdanie podzielają eksperci. - W Polsce jest za dużo lotnisk lokalnych. Te, które już są, w tym „nieszczęsne projekty" w Radomiu i Lublinie nie mają szans na rentowność – przekonują.
Przypomnijmy. Władze Starego Sącza zgłosiły inwestycję wartą około 300 mln zł do Banku Projektów Subregionalnych na lata 2014-2020. O pieniądze z tego samego źródła zabiega także Łososina Dolna, gdzie wójt chce rozbudować już istniejące lotnisko. Na realizację tego zadania ma wystarczyć 35 mln zł. Koncepcja, do której przekonuje wójt Łososiny Dolnej to lotnisko biznesowe: betonowy pas startowy o długości do 800 m i mały port lotniczy. W Starym Sączu teren pod budowę lotniska jest już zarezerwowany w planie zagospodarowania przestrzennego miasta, ale tu trzeba by je budować od podstaw.
- Po co nam te lotniska? Bardziej potrzebujemy dróg i to na nie powinniśmy wydać unijne dotacje – dziwią się nasi Czytelnicy.
Ich przeczucia potwierdzają eksperci: - "W Polsce jest za dużo lotnisk lokalnych. Te, które już są, w tym "nieszczęsne projekty" w Radomiu i Lublinie nie mają szans na rentowność" –
powiedział Polskiemu Radiu Jacek Krawczyk, były szef rady nadzorczej LOT-u. -"Małe lotniska, jak lubelskie są skazane na nierentowność, a o ich budowie i uruchomieniu bardziej decydowały ambicje lokalnych polityków, a nie ekonomiczny rozsądek. Przejechanie samochodem godzinę dwadzieścia minut, jak się wyjeżdża na wakacje, raz na rok, a się potem nigdy nie lata, nie jest żadnym problemem. Ruch biznesowy z Radomia też może latać przez Warszawę. Chodzi o racjonalność wydawania środków publicznych. Po drugie, chodzi o to, że takie lotniska, jak te dwa - nieszczęsne moim zdaniem projekty Radomia i Lublina - nie mają szans na rentowność"– dodał Krawczyk, który twierdzi,że Europejska szykuje zmianę przepisów, która utrudni dofinansowanie z pieniędzy unijnych małych portów lotniczych.
Choć Krawczyk nie wspomniał o projektach Starego Sącza i Łososiny Dolnej i odniósł się przede wszystkim do większych obiektów, to z jego zdaniem trzeba się liczyć, bo ma dużo do powiedzenia w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym, którego jest wiceprzewodniczącym. EKE-S to organ doradczy, który prezentuje unijnym instytucjom stanowisko organizacji społecznych i zawodowych z 27 krajów UE.
Nasi samorządowcy chyba już powoli się pogodzili z tym, że przynajmniej do 2020 roku z lotniskowych planów nic nie wyjdzie.
- Wygląda na to, że rozbudowa lotniska w Łososinie Dolnej nie zyskała pełnej akceptacji. Szkoda – powiedział nam Stanisław Golonka, wójt Łososiny Dolnej. - Modernizacja naszego lotniska oznaczałaby możliwość lotów biznesowych, wzmocniłaby prestiż gminy i regionu. Niestety, w podziale środków wszystkie projekty związane z lotniskami odpuszczono, poza oczywiście Balicami. Trudno nie zamierzam jednak robić z tego powodu burzy w Krakowie - dodał wójt.

BOS
Fot: arch Starostwa Powiatowego: Rok 2011. Starosta Jan Golonka wizytuje lotnisko w Łososinie Dolnej tuż po roboczym spotkaniu dotyczącym planów jego przebudowy.
Źródło: własne, Polskie Radio, Gazeta.pl
 






Dziękujemy za przesłanie błędu