Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 9 lipca. Imieniny: Hieronima, Palomy, Weroniki
18/08/2014 - 11:09

Do Chorwacji z dwustoma złotymi w portfelu

Przed nami ostatnie dni wakacji. Pogoda w Polsce nie dopisuje. A może by tak pojechać do słonecznej Chorwacji? Jak szybko i tanio zorganizować wakacje życia? Jest na to sposób- podróż autostopem.
Jak zaplanować podróż autostopem? Cel, trasa, koszty. Okazuje się, że wcale nie jest trudno. Wystarczy obrać cel, zrobić tabliczkę i wyjść na ulicę.
Swoją przygodą podzielił się z nami Maciek Ogórek, student z Łącka, który niedawno wrócił z takiej podróży. To była jego taka pierwsza wyprawa. Od czego zacząć?
- Miałem zawsze takie marzenie, żeby gdzieś dalej pojechać autostopem. Postawiłem sobie takie wyzwanie - wszystko zaczyna się w naszej głowie, później trzeba tego dokonać. Jednak od myśli do czynu jest daleka droga. Dlatego mamy dla was kilka porad jak skutecznie i bezpiecznie zorganizować i przeżyć podróż autostopem.

Po pierwsze: jak zorganizować ekipę?
-Trudno było się przekonać, że na pewno jedziemy. Na początku była nas szóstka. ale w końcu zostało nas dwóch. Nawzajem dopingowaliśmy się. Jak jednemu się nie chciało to drugi ciągnął - mówi Maciek. Zawsze lepiej pytać większej ilości osób, aby później nie zostać samemu. Psychicznie jesteśmy przygotowani. Strach ma coraz mniejsze oczy.

Teraz kolej na kwestie techniczne. Jest to duże wyzwanie logistyczne. Przed wyjazdem trzeba zebrać informacje o miejscu do którego jedziemy i o trasach. Do takiej podróży niezbędna jest mapa. Powinna zawierać wyszczególnione drogi wraz z numeracją, zjazdy z autostrad, stacje benzynowe, informacje turystyczne(zabytki, atrakcje, schroniska młodzieżowe, campingi).

-Planowaliśmy wcześniej trasy, ale to tak mniej więcej. Bo wiadomo, że musieliśmy się dostosować do kierowców. Nie mieliśmy też konkretnego celu. Minimalnie mieliśmy dotrzeć do morza. Spotkaliśmy się w Krakowie, spakowaliśmy plecaki i następnego dnia wyruszyliśmy - mówi Maciek.

Co spakować do plecaka? Ubrania na ciepłe i chłodne dni, śpiwór, karimata, kubek, nóż, łyżka, marker i kartki z dużego bloku, często przydaje się polski akcent w postaci flagi. Spakowani i gotowi do podróży wychodzimy na ulicę, najlepiej wylotową z miasta, i cierpliwie czekamy na okazję.
Po wyjściu na drogę trzeba obrać taktykę łapania stopa. Jaki jest najlepszy sposób:tabliczka,rączka,nóżka?
- W naszym przypadku tylko rączki bo nóżki nie były zbyt atrakcyjne. Mieliśmy tabliczkę CHORWACJA, ale okazało się, że to jednak zbyt odległe miejsce, więc napisaliśmy coś bliżej SŁOWACJA. I udało się jechał samochód na węgierskich tablicach. Zatrzymał się i jechaliśmy 400km do Budapesztu - powiedział student.

Strach przed jazdą z nieznajomym? Jest na to sposób- POZYTYWNE MYŚLENIE.
- Jak zobaczyliśmy węgierskie tablice to pomyśleliśmy: o fajnie Węgrzy są przyjaźni dla Polaków. Okazało się, że to był Niemiec. Generalnie doszliśmy do wniosku, że jak ktoś już się zatrzymuje to musi być fajny - skomentował autostopowicz.
Udało się! Uważnie patrzymy czy wszystko wzięliśmy i wsiadamy. Bagaże trzymamy między nogami. I co najważniejsze: NIGDY NIE WRZUCAJ PLECAKA DO BAGAŻNIKA.

Wszystkie dokumenty i pieniądze miej blisko siebie, bo autostopowicze są łatwym celem dla złodziei. Podczas jazdy rozmowa z kierowcą jest wręcz wskazana, nawet łamanym angielskim. Wysiadając sprawdź czy nic nie zostało w samochodzie, podziękuj i szukaj następnej okazji.

Czas na odpoczynek i sen. Ceny w przydrożnych motelach zwalają z nóg dlatego najlepiej zabrać ze sobą namiot. Jest to najtańszy i najszybszy sposób na nocleg. Jednak należy pamiętać, że są miejsca w których rozbicie namiotu jest surowo karane.

- Raz kierowca zostawił nas na campingu. Ale ceny były tak wysokie, że nie było szans, aby zapłacić tyle za kawałek trawy bez prądu. I rozłożyliśmy się na plaży, co w Chorwacji jest zabronione. Na szczęście nikt nas nie złapał - komentuje Maciek.

Aby przeżyć trzeba jeść. W naszych plecakach konserwy, pasztety i dżemy to podstawa. - Jedliśmy takie rzeczy, ale generalnie jak chcieliśmy się posilić czymś ciepłym to nie było z tym problemu - mówi student. Co z finansami?

Okazuje się, że bierzesz tyle ile chcesz. Odpadają koszty za transport i zostaje tylko nocleg(o ile nie śpisz w namiocie) oraz jedzenie.

-Spodziewaliśmy się, że koszt to jakieś 800 zł po czym okazało się,że to było za dużo. Mogliśmy jechać mając 100 lub 200 złotych w portfelu. Ale za to mogliśmy sobie pozwolić na zjedzenie czegoś lepszego - mówi Maciek.

Podróż autostopem jest świetną okazją do sprawdzenia samych siebie. Można poznać niesamowitych ludzi i przeżyć przygodę życia.

- W tydzień pokonaliśmy 2200 km. Jechaliśmy różnymi samochodami. Było ich około dwudziestu. Od czterdziestoletniego czerwonego busa marki renault do BMW X6. Spotkaliśmy mnóstwo osób: Polaków, Holendrów, Niemców. Raz jechaliśmy czterdziestoletnim czerwonym, sześcioosobowym busem renault. Byli w nim: Austriak, Chorwat, Gwatemalczyk, Paragwajczyk, którzy razem studiują w Austrii. Jechali na jakiś festiwal w Chorwacji. Paragwajczyk pomachał nam paszportem okazało się, że jego dziadek był z Polski. Najbardziej zdziwieni byli Słowacy tym, że można tak podróżować - opowiada Maciek.


JC
Fot: Maciek Ogórek
 






Dziękujemy za przesłanie błędu