Życie Bartka ma konkretną cenę: Potrzeba 36,5 tys. euro
Sześcioletni Bartek Świderski ze Starego Sącza urodził się z zespołem Fallota – to wrodzona wada serca. W Polsce została ona uznana za nieoperacyjną. Pomóc zdecydowali się niemieccy lekarze. Jedyny problem to koszty. W akcję zbierania środków na operację chłopca włączyło się Stowarzyszenie na Rzecz Integracji Środowisk Akademickich „ORION”, które w niedzielę – 15 grudnia, przeprowadzi przed sądeckimi i starosądeckimi kościołami zbiórkę pieniędzy.
![](http://archiwum.sadeczanin.info/media/gallery/2013/2013-12/13/kinga/bartek.jpg)
- Problem jest bardzo poważny ponieważ w Polsce wada została uznana za nieoperacyjną – powiedział podczas niedawnej konferencji prasowej Marcin Kałużny, prezes stowarzyszenia „Sursum Corda”, którego podopiecznym jest Bartek. – Jedyną szansą ratunku jest operacja w Niemczech. Niestety w tym wypadku życie Bartka ma konkretna cenę – 36,5 tysiąca euro.
Termin operacji został wyznaczony na 17 lutego 2014 roku.
- Na miejscu musimy już być 13 lutego, gdyż dzień później Bartuś będzie miał cewnikowanie. Zostało więc niewiele czasu, aby uzbierać potrzebne środki – mówi Barbara Bodziony, mama Bartka.
W pomoc zaangażowało się Stowarzyszenie na Rzecz Integracji Środowisk Akademickich „ORION”, które dzięki zgodzie wyrażonej przez biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża, w najbliższą niedzielę – 15 grudnia przeprowadzi zbiórkę na placach kościelnych w Nowym i Starym Sączu. Jej celem będzie uzyskanie środków finansowych na operację serca dla Bartka Świderskiego. Wolontariusze będą mieli ze sobą identyfikatory oraz oznakowane puszki.
Bartusiowi można pomóc cały czas, wpłacając śordki na specjalnie dla niego utworzone konto w Łąckim Banku Spółdzielczym: 26 8805 0009 0018 7596 2000 0080 - z dopiskiem/tytułem "Bartek Świderski".
(KB)
Fot. arch. rodzinne