To, co zrobił w pociągu, nie mieści się w głowie. Na stacji czekała na niego policja
W jednym z pociągów przejeżdżających przez Sądecczyznę, w piątek 1 września doszło do niecodziennego zdarzenia. Jeden z pasażerów awanturował się bez powodu. Był agresywny, głośno krzyczał, używał wulgarnych słów, zakłócał pracę personelowi i spokój pasażerom. O całym zdarzeniu zostali poinformowani policjanci.
Gdy pociąg zatrzymał się na stacji kolejowej w Bobowej, funkcjonariusze wylegitymowali mężczyznę. Jak się okazało, był to 25-letni mieszkaniec Grybowa. Mężczyzna już wcześniej był poszukiwany przez stróżów prawa, ponieważ miał do odbycia karę więzienia.
Zobacz też Zboczeńcy, pedofile z Sądecczyzny. Nie do wiary, ile lat ma najmłodszy z nich
Młody mężczyzna był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie 1, 76 promila alkoholu. Był agresywny i wulgarny. Swoim zachowaniem zakłócał pracę kolejarzy, spokój pasażerów i spowodował opóźnienie pociągu, którym podróżował, za co odpowie w odrębnym postępowaniu.
Policjanci zatrzymali go i doprowadzili do policyjnego aresztu. Następnego dnia został przewieziony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe 9 miesięcy. ([email protected] Fot. Ilustracyjna KPP Zakopane)