Jak to się mogło stać! Zostało im tylko patrzeć jak ich dom trawi ogień

Pożar domu może się skończyć wielką tragedią. Tak się stało trzy lata temu w Szymbarku, gdzie w płomieniach zginęła piętnastoletnia Zuzanna. To dlatego o szczęściu w nieszczęściu mogą mówić mieszkańcy domu w Ropicy Polskiej koło Gorlic, gdzie języki ognia pokazały się w ciągu dnia.

Czytaj też: To już pewne. Będzie podwójna emerytura dla wdów i wdowców. Od kiedy i jaka będzie jej wysokość?

Pożar w Ropocy Polskiej

Źródłem tego nieszczęścia była wypełniona drewnem wiata. To tam pojawił się ogień, od którego szybko zajęła się ściana i poddasze stojącego obok dom.

Na miejscu szybko pojawili się strażacy. Wcześniej mieszkańcy opuścili budynek.

Czytaj też: Katarzyna Zielińska dopiero teraz o tym opowiedziała. Gwiazda ze Starego Sącza wyznała to ze łzami w oczach

- To była trudna akcja – mówi dyżurny straży pożarnej w Gorlicach. Ciężko było dotrzeć do pożaru na poddaszu, bo dach domu był blaszany. Poddasze trzeba było demontować od dołu.

Akcja trwała kilka godzin. Na razie przyczyna pożaru nie została ustalona. Wiadomo tylko, ze w wiacie, gdzie wybuch ogień nie było elektrycznej instalacji. ([email protected]) zdjęcie ilustracyjne, PSP Nowy Sącz

Skomentuj