Pożar w bloku w Nowym Sączu. Z mieszkania wydobywały się kłęby dymu
Chwile grozy przeżyli w miniony czwartek mieszkańcy jednego z bloków znajdujących się przy ulicy Żywieckiej w Nowym Sączu. Około godziny czternastej trzydzieści wybuchł tam pożar. Z mieszkania na trzecim piętrze wydobywały się kłęby dymu. W tym czasie w mieszkaniu przebywała czternastoletnia dziewczynka.
Zobacz też Tragedia nad jeziorem. Nie żyje 26-latka [ZDJĘCIA]
Dosłownie już po kilku minutach na sygnale przyjechała policja. Funkcjonariusze weszli do mieszkania, z którego wydobywał się dym. Okazało się, że pożar wybuchł w łazience. Policjanci za pomocą gaśnicy proszkowej próbowali gasić ogień do czasu przyjazdu strażaków. W tym czasie dziecko i pozostałe osoby z sąsiednich mieszkań ewakuowali się na zewnątrz. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
Po chwili przyjechały straże pożarne. Strażacy odłączyli instalację elektryczną i gazową i zaczęli gasić pożar. Pomogli również wynieść starszą kobietę z mieszkania na zewnątrz budynku.
Zobacz też Tragedia w Koniuszowej. Nie żyje ksiądz z sądeckiej parafii
Ratownicy szybko opanowali sytuację. Gdy pożar udało się już ugasić, otwarli wszystkie okna na klatce schodowej i w mieszkaniu, aby je przewietrzyć, bo wszędzie było pełno dymu. Na koniec wynieśli na zewnątrz spalone elementy wyposażenia łazienki i sprawdzili mieszkania kamerą termowizyjną i czujnikami gazów niebezpiecznych. Na tym zakończyła się trwająca prawie dwie godziny akcja ratunkowa. Jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. ([email protected] Fot. Ilustracyjna E. Kowalski)