W środku nocy wołała o pomoc. Te sceny rozegrały się w mieszkaniu w Nowym Sączu
Siłowe otwarcie mieszkania w Nowym Sączu
Siłowe wejście do mieszkania oznacza, że osoba, która przebywa w środku może szybko potrzebować pomocy, a jej życie jest zagrożone. To zawsze chwile ogromnego strachu. Bardzo niebezpiecznie zrobiło się w nocy z poniedziałku na wtorek w Nowym Sączu.
Po godzinie drugiej, do sądeckich strażaków wpłynęło niezwykle niepokojące zgłoszenie. Natychmiast udali się na ul. Nawojowską. Jak przekazał nam dyżurny PSP w Nowym Sączu, pod jedno z mieszkań przyjechała także policja i pogotowie ratunkowe. Służby były zmuszone siłowo wejść do środka.
Jaki był tego powód? Justyna Basiaga, oficer prasowy sądeckiej policji, informuje, że pomocy z mieszkania wzywała staruszka. Jak się okazało po otwarciu drzwi, przewróciła się i nie mogła samodzielnie wstać.
Na szczęście jej obrażenia nie były na tyle poważne, aby musiała trafić do szpitala. - Zaopiekowała się nią rodzina – mówi w rozmowie z „Sądeczaninem” Justyna Basiaga.
Śmierć w mieszkaniu w Gorlicach
Niestety, bardzo często siłowe wejście do mieszkania potwierdzają najgorsze przypuszczenia. Tak było chociażby niedawno w Gorlicach. W środku znajdował się martwy ksiądz grekokatolicki. Na pomoc był już za późno. Więcej o sprawie piszemy TUTAJ. ([email protected], fot.: RG/ zdjęcie ilustracyjne)