Horror! Próbował otruć żonę, dostał tylko pół roku

Gdy kobieta próbowała parzonej przez męża kawy, nie mogła jej pić - po prostu miała wrażenie, że jest niesmaczna.

- Po kilku tygodniach żona zauważyła w jednym z pojemników z kawą dziwne, różowe granulki. Od razu nas powiadomiła - powiedziała portalowi Sądeczanin.info mł. asp. Jolanta Mól, rzecznik limanowskiej policji.

Limanowscy funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie w piątek (4 listopada). Jeszcze tego samego dnia zatrzymali męża zgłaszającej. Policjanci znaleźli przy nim saszetki z trutką na szczury, a w domu dwa słoiki z kawą rozpuszczalną, w której widoczne były różowe granulki.

- Trzydziestodziewięcioletni mieszkaniec gminy Limanowa miał w chwili zatrzymania 2,6 promila alkoholu – dodaje rzeczniczka limanowskiej policji. - Trafił do policyjnego aresztu. 39-latek przyznał się, że dosypywał do kawy i śmietanki trutkę na szczury i różne lekarstwa ponieważ miał żal do żony, która wyrzuciła go z domu.

Mieszkaniec Limanowszczyzny przyznał się do zarzucanych mu czynów. Zarzekał się jednak, że nie chciał zabić żony. Ponoć taką miksturę testował na sobie i nic mu nie było, poza problemami żołądkowymi i biegunką. Chciał więc, żeby żona doświadczyła tego samego, a później miał zamiar wyrzucić zatrutą kawę.

Na szczęście kobieta ani jej dzieci nie ucierpiały

Kobiecie została pobrana krew do badań. O sprawie została powiadomiona limanowska prokuratura. Trwa postępowanie. Jak podaje limanowska policja, 39-latek poddał się dobrowolnie karze 6 miesięcy ograniczenia wolności polegającego na obowiązku wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne oraz zobowiązał się do powstrzymywania kontaktów ze rodziną.

Opr. (MACH), źródło: limanowa. policja. gov.pl, Fot. KMP w Nowym Sączu - zdjęcie ilustracyjne..