Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 12 lipca. Imieniny: Brunona, Jana, Wery
25/05/2014 - 18:05

Andrzej Szkaradek: Kazimierz Pazgan był tajnym współpracownikiem SB o ps. Docent!

Kazimierz Pazgan był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa w latach 1981 -1985 o pseudonimie „Docent” i dlatego nie zasługuje na tytuł Honorowego Obywatela Miasta Nowego Sącza - oświadczył Andrzej Szkaradek, szef sądeckiej Solidarności, podczas zwołanej dziś konferencji prasowej. Szkaradek, znany działacz opozycyjny lat 80-tych, dwukrotnie więziony przez komunistów, odczytał protestacyjny list otwarty skierowany do prezydenta Ryszarda Nowaka , przewodniczącego Rady Miasta Jerzego Wituszyńskiego oraz radnych Prawa i Sprawiedliwości i Klubu „Dla Miasta”.

List podpisało dwudziestu działaczy Solidarności, internowanych w stanie wojennym i więzionych w późniejszych latach za działalność opozycyjną  
W oświadczeniu czytamy m. in: 

My, wywodzący się z Sądecczyzny więźniowie sumienia stanu wojennego wprowadzonego przez komunistów, wyrażamy głębokie oburzenie z powodu nadania Panu Kazimierzowi Pazganowi przez Radnych Sądeckich tytułu Honorowego Obywatela Miasta Nowego Sącza. 
Jeśli prawdą jest to, co napisała „Gazeta Polska w artykule pt. „Komunistyczna bezpieka trzęsie biznesem” z dnia 13.09.2013 r., że Pan Kazimierz Pazgan był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa w latach 1981 - 1985 o pseudonimie „Docent", jeżeli ostatnio wypływające na światło dzienne materiały archiwalne mówiące o współpracy prezesa firmy Konspol, nie pozostawiające co do jego współpracy są materiałami pochodzącymi z IPN-u, to jest to szczególnie szokujące .

(całość listu otwartego poniżej).

Do sądeckich redakcji, także do portalu Sądeczanin.info, trafił (anonimowy nadawca) plik dokumentów IPN, z których wynika, że Kazimierz Pazgan był zarejestrowany przez SB  jako TW "Docent " i składał meldunki dotyczące osób ze swojego ”branżowego” środowiska związanego z hodowcami drobiu, a także o konfliktach społecznych i działalnośc destrukcyjnej osób lub organizacji na terenie gminy Kamionka. 
Prezes Konspolu stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom..

- Nigdy nie byłem ani tajnym, ani jawnym współpracownikiem żadnych służb - mówi Kazimierz  Pazgan w rozmowie telefonicznej z naszym portalem. - .W czasach kiedy powstawały pierwsze organizacje hodowców drobiu, zrzeszające prywatnych właścicieli, wszystkie miały swoich „opiekunów” z ramienia służb bezpieczeństwa. Byłem wtedy pod oficjalną i stałą obserwacją SB. Nikt tego nawet nie próbował ukrywać. Wszystkie firmy miały wtedy swoich „opiekunów”, którzy chcieli nam „pomagać” . Każdą rozmowę funkcjonariusze służb wykorzystywali zapewne do swoich celów, bo w czasach amerykańskiego embarga na pasze dla drobiu, wiedza o sytuacji na tym rynku była bardzo cenna. Nigdy jednak nie dostałem propozycji współpracy, ani tajnej, ani jawnej. Przecież ja wtedy jako przedsiębiorca byłem wrogiem socjalizmu. Nie byłem nawet w PZPR, co wymagało wówczas odwagi. 

Andrzej Szkaradek uważa, że przyznanie Honorowego Obywatelstwa Miasta Nowego Sącza Kazimierzowi Pazganowi jest publicznym upokorzeniem sądeckiego środowiska niepodległościowego. 

-To upokorzeniem tym większe, że inicjatorem przyznania zaszczytnego tytułu współpracownikowi SB, był współpracownik Wojskowych Służb Informacyjnych Grzegorz Dobosz - stwierdził szef sądeckiej Solidarności, także były poseł i radny wojewódzki, nieprzerwanie, od stanu wojennego, zasiadający we władzach ZR Małopolska NSZZ "Solidarność". 

Szkaradek wspominał, jaką role odegrał Kazimierz Pazgan w próbie rozbicia solidarnościowego środowiska w 1988 roku, kiedy to inicjował we współpracy z  tygodnikiem "Dunajec", organem prasowym KW PZPR,  regionalne obrady okrągłego stołu, próbując „pomóc” ówczesnej nomenklaturze ułożyć się z tymi, którzy już wkrótce mieli obalić komunistyczny system. Z kolei w 1989 roku - wspominał Szkaradek - jako kandydat formalnie niezależny wystartował w częściowo wolnych wyborach do Sejmu, występując w ten sposób przeciwko wystawionemu przez Komitet Obywatelski Solidarność Województwa Nowosądeckiego Józefowi Jungiewiczowi. 

- Konspol Kazimierza Pazgana to przykład resortowego sukcesu biznesowego. Kiedy w stanie wojennym hodowcy drobiu zamykali swoje farmy z powodu braku paszy i węgla, Pazgan budował swoją „gospodarczą wolność”,  wykorzystując swoje „biznesowe” znajomości do załatwiania deficytowych towarów. Jemu biznes się kręcił.

Kazimierz Pazgan mówi, że o tytuł Honorowego Obywatela Miasta Nowego Sącza nie zabiegał i kiedy ta wiadomość dotarła do niego za pośrednictwem mediów, protestował. Informacje o swojej współpracy z SB nazywa krzywdzącymi.

- Skoro redakcje otrzymały moją teczkę, to niech ją dokładnie przestudiują - zachęca. -  Tam jest cała prawda. Prawda o tym, że nie byłem żadnym współpracownikiem. Jeśli chodzi o oskarżenia pod moim adresem upubliczniane przez pana Szkaradka, to zamierzam wystąpić na drogę sądową. To jest szkalowanie mojego dobrego imienia. Człowieka, który daje pracę ponad dwóm tysiącom ludzi. 

Na upublicznienie listu otwartego Szkaradek zdecydował się dopiero po wyborach do Europarlamentu, żeby, jak mówi, nie robić w trakcie kampanii zamieszania. Dziś jednak, w przededniu 25. rocznicy pierwszych, częściowo demokratycznych wyborów, jest to gest symboliczny. Symboliczny tym bardziej, że sądecka Solidarność i władze Nowego Sącza miały wspólnie organizować jubileusz. 

- W tej sytuacji - powiedział Szkaradek- rezygnujemy z udziału w tym przedsięwzięciu. Miała być wspólna debata pod hasłem "Blaski i cienie okrągłego stołu "z udziałem ludzi z Sądecczyzny, bezpośrednio zaangażowanych w pracę nad porozumieniem. Nie można jednak współpracować z ludźmi, którzy tak jak władze Nowego Sącza sprzeniewierzyli się wyznawanym przez nas wartościom.

**

Uchwałę o przyznaniu K. Pazganowi tytułu Honorowego Obywatela Miasta Nowego Sącza radni podjęli 22 kwietnia br,. Uchwałę poparło 17 radnych klubów "Dla Miasta" i PiS. Głosowanie zbojkotowała piątka radnych PO, protestujac głównie przeciwko ekspresowemu trybowi procedowania tej sprawy.  Inicjatorem uchwały był radny Grzegorz Dobosz (szef sądeckiego WKU), który przed ostatnimi wyborami samorządowymi przyznał się w oświadczeniu lustracyjnym do współpracy z WSI.    

Agnieszka Michalik, Fot.A.M, archiwum
 

Podziel się






Dziękujemy za przesłanie błędu