Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 8 lipca. Imieniny: Arnolda, Edgara, Elżbiety
23/03/2024 - 17:50

Co za historia… Węgrzy, po 110 latach, wciąż pamiętają tych, którzy uratowali 28 huzarów

Przy przepięknie położonej kaplicy, na szczycie wzgórza w Zawadce-Rozdzielu odbyła się dziś uroczystość odsłonięcia tablicy, upamiętniającej mieszkańców Zawadki, którzy w 1914 roku uchronili przed rosyjskimi kulami dwudziestu ośmiu węgierskich żołnierzy z 2. Pułku Huzarów Debreczyńskich.

Co za historia… Węgrzy, po 110 latach, wciąż pamiętają tych, którzy uratowali 28 huzarów

Jest coś niesamowitego w przyjaźni polsko-węgierskiej. Dwa narody, które od dawna nie mają wspólnych granic, ani nie posługują się wspólnym językiem, zjednoczyło coś, co zdaniem wielu uczestników dzisiejszych uroczystości można określić umiłowaniem wolności.

Czy czuje się to przez skórę? Czy to, że Polak – Węgier, dwa bratanki, jest tak oczywiste dla Polaków wszystkich epok? Najdobitniej okazało się to w naszym regionie w 1914 roku, kiedy oddział 2. Pułku Huzarów Debreczyńskich, w trakcie bitwy limanowskiej z Rosjanami, został wysłany daleko, poza linię frontu, by dokonać głębokiego zwiadu.


Co poszło nie tak, wiedzą tylko wojskowi. My wiemy tyle, że węgierscy huzarzy nie byli się już w stanie przedostać do swoich. Okrążeni przez carskie oddziały, musieli szukać ratunku tam, gdzie się znaleźli. W podsądeckiej Zawadce.

Czy przeważyła lojalność wobec Franciszka Józefa, wspólnego cesarza Austro-Węgier, którego poddanymi byli wtedy przecież i mieszkańcy Zawadki, czy zaważyły na tym inne względy, faktem jest, że dzięki decyzji ówczesnego sołtysa Połomskiego, mieszkańcy udzielili schronienia węgierskim huzarom.

We wzruszający sposób dziękowali dziś za to ich potomkom (podczas uroczystości obecny był (także dr Łukasz Połomski, potomek sołtysa Zawadki) przedstawiciele węgierskich władz i stowarzyszeń. Specjalnie przyjechali do gminy Łososina Dolna, by uczestniczyć w odsłonięciu pamiątkowej tablicy, dającej świadectwo wydarzeniom sprzed 110 lat.


Widać było wzruszenie na ich twarzach. To zrozumiałe, wszak w dzisiejszej uroczystości wzięli udział nie tylko włodarze gminy Łosina Dolna. Wójt Andrzej Romanek składał kwiaty i dziękował uczestnikom uroczystości, Na wzgórzu, zwanym na mapach I wojny światowej numerem 614, były jednak również setki mieszkańców Sądecczyzny. Ba, nie zabrakło i władz Kościoła, z biskupem Stanisławem Salaterskim na czele. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu