Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 8 lipca. Imieniny: Arnolda, Edgara, Elżbiety
21/08/2012 - 05:19

Jersey: Damian Rz. gdy zabijał słyszał w głowie głosy

Trwa proces Damiana Rz. sądeczanina oskarżonego o zamordowanie sześciu osób, w tym żony i dwójki swoich dzieci, którego miał się dopuścić 14 sierpnia 2011 r. na brytyjskiej wyspie Jersey.
Proces 31-letniego sądeczanina rozpoczął się 13 sierpnia, dzień przed rocznicą masakry. Damian Rz. przyznał się, do zabójstwa, ale nie do morderstwa. Czytaj: Proces: Damian Rz. zabił z zazdrości. Nie przyznaje się do morderstwa.
Obrona Polaka twierdzi, że w momencie popełnienia zbrodni był niepoczytalny. Z takim stwierdzeniem nie zgadza się oskarżyciel, który twierdzi, że podczas ataku na szóstkę osób Damian Rz. nie cierpiał na zaburzenia psychiczne. Psychiatra Dale Harrisom, który rozmawiał z sądeczaninem pięć dni po masakrze zeznał, że nie wykazywał on objawów psychozy. Oskarżony nie mógł też przypomnieć sobie co się właściwie stało. Pamiętał jedynie fragmenty, nóź, bieganie za żoną. Powiedział wtedy psychiatrze, że nie pamięta, żeby atakował dzieci.
Damian Rz. po ataku na rodzinę i znajomych oraz samobójczej próbie został przewieziony na leczenie do szpitala Broadmoor w Berkshire. Po powrocie na wyspę Jersey ponownie został przebadany przez dr Harissona, który stwierdził, że sądeczanin słyszy w głowie głosy. Głosy te związane ze stresem jaki przeżył po opuszczeniu szpitala i trafieniu do więzienia.
Jak donosi brytyjska prasa sądeczanin miał powiedzieć dr Harissonowi: „Wszyscy odeszli, teść, moja żona, przyjaciółka żony i jej córka. To ja, to ja to zrobiłem”. Pytany przez psychologa, czy myślał wcześniej o zabiciu rodziny, czy kogokolwiek, stwierdził, że nie jest tego typu człowiekiem. Później miał dodać, że może gdyby był pijany lub smutny, mógłby się takiego czynu dopuścić.
14 sierpnia 2011 r., kiedy to doszło do krwawej masakry rodzina Damiana Rz. urządziła grilla. Polak pił whisky, ale badanie alkomatem wykazało dopuszczalną ilość alkoholu w organizmie do prowadzenia pojazdów.
W sprawie zeznawał także dr Samrat Sengupta, psychiatra, który pokazał w sądzie skany Damiana Rz. wskazujące na uszkodzenie mózgu. Polak miał się ich nabawić w grudniu 2009 r., kiedy rzekomo został zaatakowany przez grupę szkockich kibiców piłkarskich. Psychiatra stwierdzi, że uraz głowy, mógł rozwinąć zaburzenia psychiczne u sądeczanina.
Natomiast oskarżyciel Howard Sharp podważył tą teorię wskazując, że z opinią dr Sengupta, nie zgadzają się pozostali lekarze pracujący nad sprawą. Sharp w sądzie przedstawia Damiana Rz. jako człowieka wybuchowego. Argumentuje to m.in. dziewięcioma odnotowanymi przez policję od 2005 r. bojkami, w które się wdał oskarżony.

(ALF)
Źródło: www.guardian.co.uk, www.thisisjersey.comm własne
Fot. Archiwum, www.thisisjersey.com






Dziękujemy za przesłanie błędu