Kolejne sensacyjne odkrycia na wzgórzu zamkowym. Co jeszcze ono skrywa? [ZDJĘCIA]

Czytaj także: Latająca księgowa. Może taki skok jeszcze powtórzy [ZDJĘCIA]

Badania archeologiczne, połączone oczywiście z wykopaliskami na terenie ruin sądeckiego zamku prowadzone były już kolejny sezon i przyniosły następne zaskakujące odkrycia.

Gdzie pracowali archeolodzy?

W tym roku archeologowie badali kolejny fragment zamkowego wzgórza. Eksploracja terenowa odbywała się w sektorze ruin zamku, oddalonych nieco od Baszty Kowalskiej. Tak dokładnych badań w tym sektorze wzgórza, do tej pory nie przeprowadzano.

Ledwo co sezon archeologiczny rozpoczął się, a grupa pracujących tam sądeckich badaczy miała do przekazania mieszkańcom miasta bardzo dobre wieści, ocierające się o sensację. W przesiewanym przez badaczy rumoszu odkryto srebrny denar. Znalezisko było o tyle nietypowe, że jak dotąd, nigdzie w dostępnych sprawdzanych źródłach informacji o takiej monecie nie znaleziono. To nie był jednak koniec dobrych informacji. Badacze natrafili też na duży fragment zamkowego portalu z piaskowca.

Wydobyty srebrny denar rzeczywiście okazał się wyjątkową archeologiczną gratką. Przez kilka tygodni stanowił on prawdziwą zagwozdkę dla badaczy-numizmatyków. Do tej pory nie spotkali się, bowiem z takim egzemplarzem. Jak się okazało moneta była bita przez palatyna Królestwa Węgier, Amadeusza Aba. Pochodzi z przełomu XIII i XIV wieku.

- Odkrycie tej monety było kolejną już sensacją, związaną ze wzgórzem zamkowym – powiedział Sądeczaninowi Jarosław Suwała, prezes Sądeckiej Agencji Rozwoju Regionalnego w Nowym Sączu, która od kilku sezonów prowadzi i nadzoruje badania archeologiczne na wzgórzu zamkowym w Nowym Sączu. – To znalezisko jest kluczowe. Dzięki niemu mamy jakby potwierdzenie, że sądecki zamek istniał już za króla Wacława II, który lokował Nowy Sącz. Niewykluczone zatem, że trzeba będzie zweryfikować dotychczasową wiedzę, że to król Kazimierz Wielki budował sądecki zamek

Podczas tego sezonu archeologicznego, badacze, oprócz pierwszego wykopu - w ruinach zamku - bardzo dokładnie przebadali także fragment wzgórza zamkowego zlokalizowany przy zewnętrznym murze północnym zamku, nad brzegiem skarpy miejskiej (drugi wykop). W tej okolicy spodziewano się znaleźć to, co w dawnych wiekach mieszkańcy zamku wysypywali, czyli to, co im było niepotrzebne, zbędne.

- Badacze natrafili także na fragmenty wczesnośredniowiecznej ceramiki – dodaje nasz rozmówca. – Jest ona porównywalna z ceramiką, która została odkryta w grodzie w Podegrodziu. Znaleziona w tej podsądeckiej miejscowości ceramika pomogła datować ten gród na okres przedlokacyjny. Mam tutaj na myśli czas przed założeniem Nowego i Starego Sącza. Być może te fragmenty wczesnośredniowiecznej ceramiki, odkryte na wzgórzu zamkowym w Nowym Sączu są również przesłanką do tego, że w miejscu, gdzie obecnie znajduje się wzgórze istniała wcześniej osada przedlokacyjna.

Ten sezon badawczy uzupełnił i tak już sporą kolekcję archeologicznych artefaktów, które wzgórze zamkowe „oddało” badaczom i nowosądeczanom.

Co w tym sezonie udało się archeologom wydobyć z ziemi na terenie ruin zamku?

Są to między innymi: się fragmenty naczyń, średniowiecznych i

prahistorycznych, narzędzia z epoki kamienia, kości zwierzęce, części uzbrojenia, ceramiki szkliwionej, które odkrywane były również w Polsce na stanowiskach grodowych.

- Wykopaliśmy prehistoryczne elementy krzemienne – dodaje prezes Suwała. – Przypuszczamy, że z tego obrobionego krzemienia były wykonane narzędzia rolnicze.

Wydobyte w tym sezonie artefakty muszą być teraz oczyszczone, zabezpieczone i oczywiście opracowane naukowo.

[email protected], fot. IM, Sądecka Agencja Rozwoju Regionalnego.