Mandatowa batalia w Nowym Sączu. Wciąż głośno o rondzie Solidarności [SONDA]
Mandaty na rondzie Solidarności w Nowym Sącz
Cały region żyje sprawą systemu Red Light, który zamontowany został na rondzie Solidarności w Nowym Sączu przez Inspekcję Transportu Drogowego (ITD). Mandaty liczone są w tysiącach. Nie brakuje głosów, że to zwyczajna maszynka do zarabiania pieniędzy.
W ostatnich tygodniach kontaktowało się z nami w tej sprawie mnóstwo kierowców. Poza mandatami oczywistymi (przejazd na czerwonym świetle, brak zatrzymania przed zieloną strzałką) największe kontrowersje wzbudzało coś innego.
Chodzi o sytuacje, w których kierowcy dojeżdżają do świateł i znajdują się na pasie do skrętu w prawo. Zielona strzałka, umożliwiająca warunkowy skręt się świeci, więc się zatrzymują. Kiedy ruszają, to niemal w tym samym momencie strzałka gaśnie. Za sygnalizator wjeżdżają już zatem przy świetle czerwonym, ale czas jego świecenia liczony jest w milisekundach. Nie mieli szans zareagować, na coś, co wydarzyło się w przeciągu 0,5 czy 0,8 sekundy. Za tego typu wykroczenie otrzymywali 500 zł mandatu i 15 punktów karnych. Więcej TUTAJ.
Zielone strzałki na rondzie Solidarności zaklejone
Przygotowaliśmy więc dwie petycje - do ITD oraz prezydenta Ludomira Handzla (dotyczyła zmiany sposobu działania strzałki np. poprzez dodanie licznika odmierzającego czas lub w ostateczności jej likwidację). Kilka dni temu prezydent poinformował, że strzałka zostanie wyłączona.
Strzałki zostały zatem zaklejone. Warunkowy skręt w prawo nie jest teraz możliwy, ale powinno to również znacząco zmniejszyć ilość mandatów. Z drugiej strony wielu kierowców uważa, że będą się tworzyły korki. W godzinach szczytu rzeczywiście można je w tym miejscu zauważyć.
A co wy myślicie o likwidacji zielonej strzałki na rondzie Solidarności? Uważacie, że to dobry pomysł? Zagłosujcie w naszej sondzie poniżej. ([email protected], fot.: Mateusz Pogwizd)