Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 1 lipca. Imieniny: Bogusza, Haliny, Mariana
07/11/2014 - 16:33

Nauczycielka ze szkoły w Wilkowisku prawomocnie skazana

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, który zapadł w czerwcu br. wobec nauczycielki ze szkoły w Wilkowisku, skazanej za znęcanie się nad uczniami. Sąd uznał, że apelacja, jaką w imieniu kobiety złożył jej obrońca, jest bezzasadna. Wyrok jest prawomocny.
Maria D. zasiadała na ławie oskarżonych pod zarzutem znęcania się nad uczniami oraz ukrycia dokumentów szkolnych, m. in. dzienników zajęć dodatkowych i kółka turystycznego. Działo się to na przełomie lat 2011- 2012. Wyrok w pierwszej instancji w Sądzie Rejonowym w Limanowej zapadł w wakacje br.

Podczas procesu, który toczył się przed limanowskim sądem, oskarżyciel podnosił, że oskarżona od listopada 2011 do kwietnia 2012 roku zmuszała uczniów czwartej klasy „podstawówki” do karania klapsami swoich kolegów, którzy zapomnieli zabrać do szkoły przybory szkolne. Według zeznań świadków, taka kara spotkała m.in. jedną z dziewczynek. Nauczycielka kazała położyć się jej na ławce i trzymała ją jednocześnie za szyję. W tym czasie inne dzieci wymierzały jej klapsy. Uczniowie, którzy nie chcieli tego robić, byli, jak podnosił oskarżyciel, zmuszani do wykonywania karnych ćwiczeń, na przykład przysiadów, „pompek” i chodzenia w przysiadzie. Gdy sprawa wyszła na jaw w 2012 roku nauczycielkę zawieszono. Od tego momentu nie uczy ona już w tej szkole.

Maria D. podczas śledztwa i procesu nie przyznała się do postawionych jej zarzutów. Twierdziła, że jest niewinna i nigdy nie skrzywdziłaby dzieci.

Limanowski sąd wydając wyrok skazujący nie miał jednak wątpliwości, że Maria D. jest winna zarzucanych jej czynów. Sąd, skazując oskarżoną, powołał się na opinie biegłych, które potwierdzały relacje dzieci.

W czerwcu br. limanowski sąd skazał ją na karę łączną ośmiu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na dwuletni okres próby (za znęcanie się nad uczniami wymierzona została jej kara pół roku pozbawienia wolności, a za ukrywanie dokumentacji szkolnej – dwa miesiące). Sąd orzekł także wobec Marii D. zakaz wykonywania zawodu nauczyciela przez dwa lata.

Nauczycielka odwołała się od nieprawomocnego wyroku. Obrońca mec. Paweł Mędoń zaskarżył, w jej imieniu, niekorzystne dla niej rozstrzygnięcie do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.

Zażalenie nauczycielki rozpatrywał właśnie ten sąd.

Obrońca nauczycielki - mec. Mędoń domagał się uniewinnienia jego klientki od postawionych jej zarzutów. Mecenas, odnosząc się do nich podnosił w sądzie, że nauczycielka nie powinna być skazana za te rzekome czyny, m.in. za znęcanie się nad uczniami.

- Nawet przy założeniu, że zarzucane zdarzenia miałyby mieć miejsce, to i tak z uwagi na incydentalność i niejednoznaczność ocen tych zachowań, w odczuciu rodziców małoletnich, jak i samych małoletnich oraz cały kontekst sytuacyjny, nie mogłyby być uznane za przejaw znęcania – argumentował mec. Mędoń.

Prokurator wniósł o oddalenie w całości apelacji podkreślając, że sąd pierwszej instancji należycie przeanalizował sprawę i prawidłowo przypisał oskarżonej matematyczce zarzucone czyny.

Maria D. poparła wniesioną apelację.

- Jestem pokrzywdzona bezpodstawnymi oskarżeniami – stwierdziła nauczycielka. – Zostałam od razu osądzona.

Po krótkiej przerwie Sąd Okręgowy w Nowym Sączu wydał wyrok w tej sprawie. Utrzymał on w całości rozstrzygnięcie, jakie zapadło w czerwcu br. w Sądzie Rejonowym w Limanowej. Sąd wyższej instancji uznał, że zarzuty, jakie podnosił obrońca Marii D. w zaskarżonym wyroku, nie zasługują na uwzględnienie i są one bezzasadne. Jak podkreślał w uzasadnieniu wyroku sędzia Bogdan Kijak obrońca nie kwestionował ustaleń faktycznych zdarzeń, które działy się na lekcjach. Sędzia nie miał wątpliwości, że zachowanie oskarżonej było naganne, a wymierzanie klapsów uczennicy przez jej kolegów nie jest metodą wychowawczą.

- Oskarżona zdawała sobie z tego sprawę, bowiem zabroniła uczniom o tym mówić - podkreślił Bogdan Kijak.
Sędzia Kijak dodał, że swoim zachowaniem wyrządziła ona krzywdę nie tylko tym uczniom, którzy byli karani lub te kary pomagali wymierzać, ale też tym, którzy to obserwowali. Dlatego też, zdaniem sądu, znęcanie dotyczyło całej klasy, a nie tylko kilkoro ukaranych.

Maria D. opuszczając salę rozpraw rzuciła w kierunku składu orzekającego: „Sąd powinien opierać się na prawdzie, a nie na pomówieniach”.
Wyrok jaki zapadł przed Sądem Okręgowym jest prawomocny i nie podlega zaskarżeniu.

Dla wspomnianej nauczycielki utrzymanie wyroku w mocy oznacza zwolnienie jej z pracy w szkole w Wilkowisku.

- Nauczyciel skazany wyrokiem prawomocnym za przestępstwo umyślne, zgodnie przepisami Karty Nauczyciela, jest automatycznie zwalniany z pracy – powiedział naszemu portalowi Stanisław Szudek, dyrektor sądeckiej delegatury Kuratorium Oświaty w Krakowie.

(MACH)
Fot. MC







Dziękujemy za przesłanie błędu