Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 8 lipca. Imieniny: Arnolda, Edgara, Elżbiety
30/01/2018 - 14:35

Nowy Sącz: Goprowcy ratowali „połamańców”, zwozili ze stoku ludzi ze skręconymi stawami

Urazy barków i nadgarstków, złamania rąk i nóg, wybite palce, a także skręcenia stawów skokowych i kolanowych – to najczęstsze urazy, których doznali w tym roku „amatorzy białego szaleństwa” korzystający na Sądecczyźnie z uroków tegorocznej, niezbyt śnieżnej zimy. Ratownicy Grupy Krynickiej GOPR tylko w tym miesiącu wyruszali 138 razy do akcji ratowniczych na terenie stacji narciarskich, w których pełnią dyżury.

Od pierwszego stycznia br. „goprowcy” 138 razy zwozili ze stoków kontuzjowanych narciarzy, czy snowboardzistów. Kolejnych 42 poszkodowanych „amatorów białego szaleństwa” zgłosiło się osobiście z drobnym urazem do punktów ratowniczych znajdujących się w stacjach narciarskich.

W ubiegłym miesiącu goprowcy wyjeżdżali do 45 akcji ratowniczych. Ponadto dwanaście osób korzystało też samodzielnie z porad w punktach ratowniczych.

W styczniu 2017 roku takich akcji ratowniczych na stokach było 183.

- Liczba wypadków w tym sezonie narciarskim jest zbliżona do tej, jaką kryniccy „goprowcy” odnotowali w analogicznym okresie 2017 roku – mówi Maciej Więcek, rzecznik prasowy Grupy Krynickiej GOPR.

Zobacz także: Połamane nogi, ręce, roztrzaskane miednice... Alert w krynickim szpitalu

W tym roku stacje narciarskie zaczęły tętnić życiem nieco później, ze względu na niezbyt sprzyjające warunki atmosferyczne.

- W tym roku spieszyliśmy z pomocą osobom, które odniosły „typowe” urazy narciarskie – dodaje Więcek. – Zwoziliśmy poszkodowanych narciarzy, którzy złamali nogę, czy rękę, skręcili staw skokowy, czy kolanowy. Amatorów białego szaleństwa z urazem barku, czy nadgarstka. Takich, którzy „wybili” sobie palce. Urazy te były najczęściej efektem upadku.

Na szczęście w tym roku ratownicy nie zwozili żadnego narciarza, czy snowboardzisty, który zostałby, na przykład w wyniku upadku, poważnie ranny.

[email protected], Fot. Grupa Krynicka GOPR.







Dziękujemy za przesłanie błędu