Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 9 lipca. Imieniny: Hieronima, Palomy, Weroniki
23/02/2014 - 16:57

Partia Gowina otworzyła biuro w Nowym Sączu. Kibicuje im Pawłowski

Przy ul. Lwowskiej 35 w Nowym Sączu, na poddaszu swoje miejsce znalazła Polska Razem Jarosława Gowina. Uroczyste otwarcie biura partii miało miejsce dzisiaj (23 lutego), którego dokonali: Piotr Dardziński, wiceprezes ugrupowania, Piotr Jankowski, pełnomocnik partii na powiat nowosądecki oraz Jan Puchała, starosta limanowski a jednocześnie „trójka” PRJG do parlamentu europejskiego.
Piotr Jankowski już na wstępie wspomniał, że nie lokal zdobi lecz ludzi i wyraził nadzieję, że ul. Lwowska 35, a konkretnie lokal numer 5, będzie owocnym miejscem pracy działaczy partii Polska Razem Jarosława Gowina, jak i jej sympatyków.
- Na Sądecczyźnie mamy wiele do zrobienia, by dogonić inne regiony, dlatego liczę na współpracę z przedstawicielami wszystkich gmin powiatów nowosądeckiego, limanowskiego i gorlickiego – stwierdził pełnomocnik partii na powiat nowosądecki. – Łączą nas wspólne cele – drogi. Musimy zmniejszyć bezrobocie i zapobiec emigracji zarobkowej do innych regionów Polski i za granicę. Każda gmina ma swoje problemy i sprawy priorytetowe. Tylko dzięki wspólnej pracy uda się im zaradzić – dodał.
Wiceprezes Polski Razem Jarosława Gowina podkreślił, że nowosądeckie biuro, po tym w Krakowie i Warszawie, jest trzecim, które otworzyło ugrupowanie.
- Jesteśmy nową i młodą partią. Wiemy, że partie nie kojarzą się Polakom z czymś co jest sympatyczne, bo najczęściej kojarzą się z kryzysem zaufania do polityków. Chcemy być partią polityków nowych, młodych i zorientowanych na przyszłość, nie tak jak obecne ugrupowania –
zapowiedział Dardziński. – Liderzy dwóch największych partii – Donald Tusk i Jarosław Kaczyński – są politykami, którzy zaczynali swoje kariery polityczne w latach 70-tych. Oni są na końcu życiowych karier, dla których to, co się wydarzy w Polsce za 20 lat, jest czymś co ich pewnie osobiście dotyczyć nie będzie, choć daj im Panie Boże by żyli jak najdłużej – dodał.
Zwrócił także uwagę na fakt, że Jarosław Gowin jest liderem o najmniejszym stażu politycznym wśród znanych i rozpoznawalnych twarzy, a lokalni liderzy są osobami młodymi, między 35 a 40 rokiem życia. Przekonywał, że Południe Polski zostało zapomniane przez obecną władzę, a jako przykład podał infrastrukturę drogową.
- Chcemy zwrócić uwagę, że ten regon kraju – Południe, to region, w który warto inwestować. Tu są ludzie, którym nie potrzeba dawać zasiłku, a stworzyć szansę na rozwój własnego biznesu. Sądecczyzna może zacząć odgrywać rolę istotnego subregionu nie tylko w Małopolsce, ale także Europie Środkowo-Wschodniej – mówił wiceprezes PRJG. – Jesteśmy partią proszącą i słuchającą. Musimy się starać i chcemy to robić. Nie przywozimy z Warszawy gotowych programów dla poszczególnych regionów. Politycy nie mogą pisać programów, oni muszą je odkrywać u tych, których będą one dotyczyć - dodał.
Swoimi obawami podzielił się z gośćmi zaproszonymi na otwarcie biura PRJG w Nowym Sączu Jan Puchała, starosta limanowski i „trójka” w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
W Polsce nastąpił paraliż władzy. Jedna partia rządzi już dwie kadencje, druga partia dwie kadencje w opozycji. Ja się martwiłem, że tak będzie to wyglądać w kolejnej kadencji. Jednak wierzę, że tym razem się to zmieni i w sejmie zasiądzie PRJG, która będzie przysłowiowym „języczkiem u wagi” – stwierdził Puchała. – Całe życie byłem człowiekiem bezpartyjnym, a mając 53 lata zdecydowałem wstąpić do ruchu, który ma szansę stworzenia czegoś, co nie udało się w Polsce do tej pory – dodał.
Partii Jarosława Gowina mocno kibicuje Krzysztof Pawłowski, założyciel i długoletni rektor WSB-NLU w Nowym Sączu a także były senator RP.
- Znam długie lata zarówno Jarosława Gowina, jak i Piotra Jankowskiego i dla mnie to są osoby wiarygodne. Wiem, że ich intencje polityczne nie polegają na zrobieniu karier politycznych, tylko na szukaniu rozwiązań dla Polski. Polska rozpaczliwie poczesuje wyraźnego, nowego impulsu politycznego z bardzo prostego powodu. Osiągnęliśmy duży sukces polityczny w ostatnich ponad 20 latach ale wpadamy w pułapkę średniego dochodu – stwierdził Pawłowski. – Te dwie partie polityczne PO i PiS, żeby było jasne ja mam w nich serdecznych przyjaciół, są tak szczepione ze sobą, że nie są w stanie myśleć o tym co najważniejsze, czyli o przyszłości kraju - dodał.
Pawłowski podkreślił, że on sam od dłuższego czasu powtarza o konieczności dopuszczenia do polityki młodych ludzi, bo paradoksalnie zbyt duże doświadczenie obecnie rządzących, ogranicza ich w działaniu i przez to nie są w stanie zrobić kroku w przód.
- Dlatego będę was wspierał, to jest wszystko co mogę zrobić. I będę trzymał kciuki, żeby się wam udało. Praca jest trudna. Ja miałem bardzo krótki epizod polityczny w swoim życiu. Ja przegrałem ten okres w moim życiu. Wiem co to jest porażka, dlatego życzę wam sukcesu – powiedział Pawłowski.

(ALF)
Fot. (ALF)
 






Dziękujemy za przesłanie błędu