Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 3 lipca. Imieniny: Anatola, Jacka, Mirosławy
02/07/2024 - 10:05

Podwyżki cen prądu. Tak od lipca rosną rachunki za energię elektryczną. Ależ nas to trzepnie po kieszeniach

Ładowanie telefonu komórkowego, pranie, oglądanie telewizji… teraz dla niektórych to może być prawdziwy luksus. Dlaczego? Bo z pierwszym dniem lipca przyszedł wzrost opłat za prąd. Wszystko przez to, że ceny energii elektrycznej były zamrożone tylko do końca czerwca. Właśnie wygasły tarcze ochronne, które – do określonego limitu zużycia – chroniły nas przed wysokimi rachunkami za energię.

Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego roku  rząd Mateusza Morawieckiego  przyjął ustawę, która zamroziła ceny energii elektrycznej oraz gazu na pierwszą połowę 2024 roku.  To pozwalało do końca czerwca  na utrzymanie  maksymalnej ceny prądu na poziomie 412 zł za megawatogodzinę (MWh) netto do określonego limitu zużycia.

Z nadejściem lipca przyszedł koniec  tarcz energetycznych. Rząd Donalda Tuska nie zdecydował się na ich przedłużenie.

Jakie teraz będą stawki za prąd?

Maksymalna cena za energię elektryczną dla gospodarstw domowych wyniesie  500 zł za MWh. Dla jednostek samorządu terytorialnego i podmiotów użyteczności publicznej oraz dla małych i średnich przedsiębiorstw maksymalna cena za prąd to 639 zł za MWh.

Jak się to przełoży na rachunki?

Wedle wcześniejszych szacunków prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) miesięczne rachunki za prąd miały wzrosnąć  o około 30 zł dla przeciętnego gospodarstw domowego o zużyciu do 2 MWh energii elektrycznej w ciągu roku. Teraz Urząd podał szczegóły.

Od lipca do końca grudnia tego roku rachunek za energię elektryczną w gospodarstwie domowym, którego roczne zużycie wyniesie 2 MWh, wzrośnie o 27,5 zł netto miesięcznie.

Dlaczego właśnie tyle?

Jak wyjaśnia URE, na całkowitą wysokość rachunku za energię elektryczną składają się koszty zakupu energii oraz koszty jej dystrybucji (transportu). Ten drugi składnik rachunku od  lipca zostaje odmrożony, co oznacza, że opłata za dostarczenie energii ze stawki 289 zł za MWh wzrośnie do 430 zł za MWh.

- Jednocześnie opłata ta w drugiej połowie zostaje pomniejszona o tak zwaną  stawkę opłaty mocowej, która w 2024 roku dla gospodarstw domowych wynosi od 2,66 do 14,9 zł netto miesięcznie. Stawka jest ryczałtowa, a jej wysokość zależy od wielkości rocznego zużycia energii elektrycznej przez danego odbiorcę. Opłata mocowa do  końca grudnia  będzie wynosiła 0 złotych - wyjaśniono w komunikacie.

Zamieszanie wokół prognoz rachunków za prąd. Dlaczego wychodzi tak drogo?

Gospodarstwa domowe mają być rozliczane w oparciu o ustawową ceną maksymalną za energię elektryczną, która ma obowiązywać do końca tego roku czyli obecnie 500 złotych za MWh, jednak jak napisał „Fakt”  Polacy na prognozach widzą co innego i zastanawiają się, ile w lipcu mają zapłacić – tyle, ile wynika z prognoz? Czy nie płacić i czekać na niższy rachunek – uwzględniający już cenę maksymalną.

Do milionów odbiorców trafiły prognozy rachunków za prąd. W zależności od zawartej umowy, skokowy wzrost widać od lipca lub od sierpnia. Z czego to wynika?   To pytanie  dziennik postawił spółkom energetycznym. Jakie otrzymał wyjaśnienia?   – Jeśli klient korzysta z rozliczenia na podstawie prognoz, to takie prognozowane wyliczenia obejmujące okres od lipca  tego roku w momencie ich wystawienia mogły jeszcze nie uwzględniać rozwiązań osłonowych, które zostały wprowadzone w życie po wysłaniu prognoz – przytacza dziennik  wypowiedź Łukasza Zimnocha z biura prasowego  Tauronu.

Jak to tłumaczy minister?

– Jeżeli ktoś dostaje rachunki oparte o prognozę, musi dostać skorygowanie – mówiła kilka dni temu w Polsat News  szefowa resortu klimatu Paulina Hennig-Kloska. -  Jeżeli go nie dostanie, może zwrócić się do spółki energetycznej, która dostarcza mu prąd, żeby ten rachunek został skorygowany – przekonywała  minister.

Jak płacić za rzeczywiste zużycie prądu?

Wedle zapewnień cytowanego przez „Fakt” rzecznika Tauronu,  same faktury rozliczeniowe będą uwzględniały wszystkie rozwiązania ustawowe ograniczające ceny energii elektrycznej. Odbiorca może w każdej chwili zawnioskować do swojego dostawcy energii elektrycznej o zmianę swojego rozliczenia z prognozowanego na rzeczywiste, czyli na system rozliczania oparty o realne, cykliczne odczyty licznika. – Jeżeli rozliczenie następuje w cyklu jedno— lub dwu— miesięcznym na podstawie realnych odczytów — wówczas można na bieżąco kontrolować zużycie w swoim gospodarstwie domowym – wyjaśnia  Łukasz Zimnoch.

W cyklu rzeczywistym swoich klientów rozlicza Energa Obrót – oni nie otrzymują już prognoz – pisze dziennik.  - Klienci mogą więc mogą czekać na fakturę, która będzie uwzględniać nowe, ustawowo określone ceny lub też opłacić rachunek według prognozy (jeśli taką dostali). Wtedy spółka energetyczna uwzględni nadpłaty i skoryguje faktury. ([email protected]) fot. pixaby







Dziękujemy za przesłanie błędu