Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 8 lipca. Imieniny: Arnolda, Edgara, Elżbiety
25/03/2013 - 14:00

RDA Kraków grozi procesem zrzeszeniu prywatnych przewoźników?

Do Mariusza Miąsko, prezesa Zrzeszenia Prywatnych Przewoźników Osobowych „Ziemia Sądecka” dotarło pismo od mecenasa reprezentującego RDA Kraków, właściciela nowosądeckiego dworca autobusowego. Informuje ono o podjęciu działań procesowych, w przypadku dalszego wskazywania przez prezesa, że krakowska spółka nielegalnie pobiera opłaty za odprawę z dworca.
„(…) Z dużym niepokojem odnotowuję przewijające się od dłuższego czasu w prasie jak i na stronach internetowych Pańskie wypowiedzi na temat mojego Mocodawcy – Regionalnego Dworca Autobusowego (…). Wszelkie twierdzenia o nielegalności, czy bezprawności działań Zarządu rzeczonej Spółki, w szczególności w zakresie ustalania stawek za odprawy z dworców autobusowych stanowiących jej własność są całkowicie bezpodstawne i nie znajdują jakiegokolwiek odzwierciedlenia w rzeczywistości” – czytamy w piśmie adwokata Tomasza Tarnowskiego, reprezentującego RDA Kraków. – „Wydźwięk Pańskich wypowiedzi w tonie kategorycznym nie pozostawia wątpliwości do swojego charakteru – dalekiego od prywatnych opinii lub indywidualnej oceny gremiów przez Pana rzekomo reprezentowanych, ale co więcej, forsowane przez Pana tezy naruszają chronione prawem dobra osobiste mojego Mandata”.
Reprezentujący RDA Kraków adwokat zwrócił się do Mariusza Miąsko z żądaniem zaniechania tego rodzaju praktyk w przyszłości i podkreślił, że dalsze naruszanie dóbr Spółki będzie skutkować podjęciem działań na drodze sądowej.
Prezesa Zrzeszenia Prywatnych Przewoźników Osobowych „Ziemia Sądecka”, a jednocześnie Stowarzyszenia „Najlepsza Droga” dziwi wydźwięk otrzymanego pisma. Podkreśla, że RDA Kraków nie uzgodniło stawki z prezydentem Miasta Kraków, ponieważ nie podjęto nawet obowiązkowych negocjacji w tym zakresie. Podobnie sprawa wygląda w Nowym Sączu, gdzie prezydent Ryszard Nowak poinformował przewoźników, że postanowił nie uzgadniać stawki z RDA Kraków gdyż nie udało się osiągnąć „urealnienia” stawki. Miąsko, powołując się na zapisy ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, która określiła, że stawka za zatrzymanie na dworcu musi być uzgodniona z organizatorem – czyli lokalnym samorządem (np. prezydentem), wystąpił do RDA Kraków z wnioskiem o zwrot pobranych środków jako „świadczenia nienależnego” w trybie art 410 ust. 2 k.c.
To jest bardzo zła taktyka RDA, żeby domagać się od ciężko pracujących przewoźników należności za odjazdy z dworców, których kwota nie została uzgodniona z prezydentami miast, pomimo ustawowego obowiązku i jeszcze mieć tupet, żeby grozić broniącym się przewoźnikom. To mówi samo za siebie, w jaki sposób RDA Kraków traktuje prawo i własnych kontrahentów – zaznacza Mariusz Miąsko.
Odpowiadając na pismo otrzymane od przedstawiciela RDA Kraków zwrócił uwagę na jego złośliwy charakter i zażądał zaniechania tego typu uwag w stosunku do statutowych władz stowarzyszeń transportowców.
Prezes ZPPO „Ziemia Sądecka” podkreśla, że przewoźnicy nie zamierzają odstąpić od roszczeń zwłaszcza, że kwota opłaty na dworcach RDA w Krakowie i Nowym Sączu należą do najwyższych w kraju.
Analogiczne postępowanie toczy się już przed sądem w Kielcach, w której przewoźnik zarzucił administratorowi tamtejszego dworca PKS pobieranie stawki w kwocie nieuzgodnionej i domaga się zwrotu nienależnie pobranych środków, które nie zostały uzgodnione z organizatorem transportu.
O problemie pisaliśmy:
Prywatni przewoźnicy: RDA narzuciło za wysokie opłaty!
Nowy Sącz: RDA pobiera nielegalnie opłaty od przewoźników?

Przewoźnicy domagają się zwrotu pieniędzy od RDA Kraków

(ALF)
Fot. (KB)






Dziękujemy za przesłanie błędu