Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 6 lipca. Imieniny: Dominiki, Jaropełka, Łucji
26/04/2021 - 18:40

Sądecka Izba Wytrzeźwień ma rację bytu? Koszty są (zbyt) duże

Rada Miasta Nowego Sącza będzie debatowała podczas jutrzejszej sesji między innymi nad tym czy osoby nietrzeźwe, które przywożone są do Izby Wytrzeźwień przy ul. Śniadeckich przez policję będą płaciły więcej za pobyt w tych pomieszczeniach. Prezydent Ludomir Handzel, kiedy okazało się, że jest pilnie poszukiwany lekarz albo felczer, który zechciałby pełnić dyżur w izbie, miał wątpliwość czy jest sens dalszego utrzymywania w mieście tę placówki.

Czytaj także: Nowy Sącz: „najdroższy hotel” w mieście będzie jeszcze droższy?

Dlaczego? Bo koszty ponoszone z tego tytułu przez miasto znacznie wzrosły. Jak już pisaliśmy w 2020 roku był to koszt około 750 złotych za jednorazowy pobyt osoby nietrzeźwej w tej placówce. Na taką cenę składa się koszt doprowadzenia osoby nietrzeźwej przez policję bądź strażników miejskich do izby i koszt jej jednorazowego pobytu w tej placówce.

Nawet jeśli osoba ureguluje za pobyt w Izbie Wytrzeźwień należność w kwocie 250 złotych, bo taka teraz obowiązuje stawka, to miasto Nowy Sącz dopłaca do każdego pobytu kogoś nietrzeźwego, kto tam trafia 500 złotych.

Po wielu tygodniach udało się znaleźć lekarza, jak również felczera, którzy zdecydowali się pełnić dyżury w Izbie Wytrzeźwień. Izba od 2 kwietnia znowu przyjmuje osoby nietrzeźwe, ale, jak się okazuje jej funkcjonowanie nie jest obligatoryjne.

- Chcę podkreślić, że Izba Wytrzeźwień nie jest instytucją, do której utrzymania jesteśmy zobligowani – powiedział prezydent Handzel. – Są to potężne koszty. Często korzystają z niej mieszkańcy okolicznych gmin.

Problem z jakim niedawno borykała się sądecka izba, związany z brakiem specjalistów, którzy pełniliby dyżur i sprawowali pieczę nas stanem zdrowia osób nietrzeźwych trafiających do tych pomieszczeń, spowodował, że prezydent Handzel zaczął się zastanawiać czy funkcjonowanie takiej instytucji w XXI wieku ma rację bytu.

- Przypominam, że osobę nietrzeźwą, która trafia do policyjnej Izby zatrzymań pilnuje jedynie policjant – dodał prezydent miasta. – My (miasto-przyp. red) jesteśmy natomiast zobligowani do zapewnienia w izbie obsługi lekarskiej. W dobie epidemii, kiedy brakuje niekiedy środków na walkę z epidemią, brakuje personelu, miasto Nowy Sącz – i tutaj są oczekiwania - ma utrzymywać kilkuosobową kadrę, aby zapewnić opiekę osobom nietrzeźwym, które tam trafiają.

Niestety większość nietrzeźwych osób, która każdego roku trafia do Izby Wytrzeźwień nie poczuwa się do obowiązku uiszczenia zapłaty za pobyt w tej placówce. Są tacy, że trudno jest ściągnąć od nich taką kwotę.

- Ściągalność należności od dłużników Izby Wytrzeźwień w Nowym Sączu w 2019 roku kształtowała się na poziomie 23 proc., a w 2020 roku – 21 proc. – przytacza dane Luiza Piątkiewicz. – Nasza Izba Wytrzeźwień ma nieściągniętych wierzytelności na kwotę ponad 1,5 mln złotych.

Czytaj także: Izba Wytrzeźwień w Nowym Sączu nie przyjmuje nietrzeźwych. Nie ma lekarza

Koszty utrzymania Izby Wytrzeźwień, jak zaznaczył prezydent są naprawdę duże. Muszą być bowiem między innymi zapewnione w niej odpowiednie warunki sanitarne, musi być zapewniona całodobowa opieka lekarska i pielęgniarska. Te koszty ponoszą, niestety, ze swoich podatków mieszkańcy Nowego Sącza.

- Nie ukrywam, że wolałbym, aby te pieniądze trafiły do sądeckich dzieci czy wspierały sądecką oświatę, inwestycje miejskie – dodaje prezydent. – Zaakceptowałem rozwiązanie dalszego funkcjonowania Izby Wytrzeźwień, że względu na to, że mam świadomość, że nieprzyjmowanie osób nietrzeźwych było sporym utrudnieniem dla sądeckiego SOR-u i policji. Tak naprawdę jest to ukłon w kierunku sądeckiego szpitala oraz policji, dlatego, że brak Izby Wytrzeźwień był odczuwalny w tych dwóch jednostkach – dodał gospodarz miasta.

[email protected], fot. IM.







Dziękujemy za przesłanie błędu