Wiktoria i Gabrysia jesteście Wielkie! Macie serducho na właściwym miejscu
Do naszej redakcji zadzwoniła i opowiedziała tę zwyczajną, a jednak niezwyczajną historię pani Wanda. – O takiej postawie, jaką wykazały te dwie dziewczynki trzeba pisać i warto czytać – mówiła dzisiaj nasza rozmówczyni. Wiktoria i Gabrysia – Obie mają wielkie serce.
Pani Wanda opowiedziała nam historię niewielkiego psa, najprawdopodobniej kundelka, który już od przynajmniej trzech dni błąka się przy ul. al. Batorego w Nowym Sączu. Psiak nie ma obroży. Przez ten czas był widywany na zieleńcu oddzielającym dwa pasy jezdni.
- Piesek już na pierwszy rzut oka wydawał się zagubiony i zdezorientowany – opowiada pani Wanda. – Był głodny i spragniony, bo wczoraj wysoka temperatura dała nieźle popalić. Psiak był nieufny, nie dawał nikomu zbliżyć się do siebie. Na widok podchodzącego człowieka uciekał na ulicę, a przecież przez al. Batorego co chwila przejeżdżają samochody. Na szczęście kierowcy go jakoś omijali. W jego oczach widać było ogromną rozpacz. Wyglądało tak, jakby szukał właściciela albo komuś się zgubił Tym dwóm dziewczynkom Wiktorii i Gabrysi należą się ogromne oklaski i podziękowania.
Jak relacjonuje pani Wanda wczoraj wieczorem, około godz. 21 losem spragnionego i głodnego psiaka zainteresowały się te dwie dziewczynki. Próbowały do niego podejść, ale nieufny psiak uciekał.
- Dziewczynki przyniosły mu wodę, by mógł się napić, w pobliskim sklepie kupiły też karmę dla zwierząt. Chciały bardzo się nim zaopiekować, ale psiaka nie udało się go złapać.
Wczoraj o błąkającym się psie zostali także zaalarmowani sądeccy strażnicy miejscy. I rzeczywiście takie zgłoszenie potwierdził nam dzisiaj Wojciech Tyrkiel, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Nowym Sączu
- Dyżurny KSM otrzymał zgłoszenie o godzinie 19:20 dotyczące bezpańskiego psa biegającego przy ulicy Grodzkiej-Aleje Batorego. Patrol na miejscu próbował odłowić zwierzę, ale z uwagi na fakt bliskości jezdni (dwa pasy), duże natężenie ruchu, co za tym idzie zagrożenia dla kierowców jak i samego zwierzęcia nie udało się złapać psa – powiedział Sądeczaninowi Wojciech Tyrkiel. - Około godziny 21:20 patrol próbował ponownie odłowić psa - bezskutecznie.
Dzisiaj w to miejsce ponownie pojechali strażnicy miejscy, zatroszczyć się o psiaka, ale go tam już nie było. Strażnicy mieli również dzisiaj rozpytać w pobliskich kamienicach czy psiak nie należy do kogoś, kto w nich mieszka
- Jednocześnie apeluje do mieszkańców ulicy Aleje Batorego, Grodzkiej, Grota Roweckiego w razie zauważenia psa o poinformowaniu Straży Miejskiej o tym fakcie i pomocy w odłowieniu zwierzęcia – prosi zastępca komendanta Straży Miejskiej w Nowym Sączu.
[email protected], fot. IM.