Krynica, Muszyna: stoki nadal zamknięte, wiele firm na krawędzi bankructwa
- Sytuacja wywołana decyzją zamknięcia stoków, hoteli, restauracji, w zasadzie całej gospodarki uzdrowiskowej, bardzo nas zaskoczyła, dotknęła i przede wszystkim zasmuciła. 90 procent działalności tych miejscowości to hotele, pensjonaty i sanatoria, a wszystko wokół czyli handel, gastronomia i transport stanowi system naczyń połączonych. Jeśli jeden z tych elementów nie działa, to inne również nie funkcjonują.-mówi burmistrz Muszyny Jan Golba, prezes Zarządu Gmin Uzdrowiskowych RP,
- Ta decyzja odbije się negatywnie na gospodarce gmin uzdrowiskowych. Pobierane opłaty uzdrowiskowe są zdecydowanie niższe niż w roku przed pandemią. Straty sięgają milionów złotych, w zależności od gminy.
To samo dotyczy CIT-u, w niektórych gminach spadek sięga nawet 70 proc. Nie ma się więc co dziwić, że przedsiębiorcy występują o zwolnienie z podatku od nieruchomości, lub o przesunięcie płatności w terminie, zwolnienie z opłat czynszowych ze sklepów, które nie funkcjonują czy obiektów gastronomicznych.
To wszystko się kumuluje. Jak tłumaczy burmistrz Muszyny, skutki pokażą się w pierwszym kwartale tego roku. Gminom będzie brakować środków na bieżące utrzymanie, a przedsiębiorcy podejmować będą dramatyczne decyzje o zwolnieniu pracowników, czy zaprzestaniu działalności hotelowej bądź gastronomicznej. Sanatoria na razie mają środki na przetrwanie, z NFZ. (MK) fot. aut.