Na poczcie zapłacisz rachunki bez opłat, jeśli założysz konto

Kolejka przy okienku pocztowym to wciąż jeszcze codzienny widok. Głównie stoją w niej starsze osoby, które nie korzystają z bankowości internetowej. W dłoniach dzierżą rachunki za telefon, gaz, energię, telewizję i radio... Podchodzą kolejno do okienka, gdzie urzędniczka skrupulatnie realizuje wszystkie rachunki inkasując dodatkową opłatę.
Od paźziernika prowizji za opłacanie rachunków na poczcie nie zapłącą klienci Banku Pocztowego. To efekt w porozumienia z Pocztą Polską.
Ta oferta skierowana do posiadaczy kont osobistych w Banku Pocztowym oznacza jedno: kilkanaście złotych oszczędności w portfelu co miesiąc. Tyle bowiem średnio wynosiły prowizje od opłat za telefon, czynsz, gaz czy prąd. Poczta liczy w ten sposób na pozyskanie nowych klientów i zwiększenie wpływów ze sprzedaży innych produktów finansowych. Także Bank Pocztowy chce w ten prosty sposób podebrać klientów konkurencji. W samym tylko 2011 roku Bank Pocztowy wybrało 180 tysięcy klientów, zaś w pierwszym kwartale tego roku - aż 50 tysięcy. To daje Pocztowemu drugie miejsce na rynku bankowym w zdobywaniu nowych klientów. Pozycję lidera zajmuje Alior Bank, który od początku nie pobierał prowizji od tych, którzy założyli w nim konto osobiste.
Zapytaliśmy Magdalenę Ossowską-Krasoń z biura prasowego Banku Pocztowego o to, ilu mieszkańców Nowego Sącza skorzystało z oferty jej banku.
- Jeszcze za wcześnie, by cokolwiek powiedzieć - wyjaśniła. - Oferta jest gotowa dopiero od tygodnia. Trzeba będzie poczekać miesiąc, by zobaczyć, ilu nowosądeczan założyło konta w Pocztowym.
- Mamy ulotki, ale zainteresowanie na razie jest niskie - wyjawiła urzędniczka jednego z oddziałów. - Jeszcze nikt nie założył u nas konta po pierwszym października. Może ludzie jeszcze nie wiedzą, że można nie płacić za przelewy? - zastanawia się.
Poczta liczy na zysk, podobnie jak Bank Pocztowy. 

Zygmunt Gołąb
fot. Zog