Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 3 lipca. Imieniny: Anatola, Jacka, Mirosławy
25/02/2022 - 09:20

Tak jak w Sączu, u nich też się bali spalarni śmieci. Jak się to skończyło?

Protesty ekologów, obawy mieszkańców, spieranie się na argumenty i dyskusje, które bardziej przypominały rzucanie grochem o ścianę, tak było w Bydgoszczy zanim udało się tam wybudować spalarnię śmieci przetwarzającą odpady na energię. Zakład funkcjonuje od sześciu lat bez żadnych awarii. Chętni mogą zobaczyć jak to działa "od środka". Teraz swój scenariusz o budowie spalarni śmieci zaczyna pisać Nowy Sącz? Jaki będzie finał, na razie nie wiadomo.

Czytaj też Newag chce przerabiać odpady na energię. Zrobił się z tego dym w Nowym Sączu

- Gdyby zapytać ludzi mających domy przy ulicy leżącej najbliżej spalarni na osiedlu Kapuściska, co o niej sądzą, to pewnie  znajdą się tacy, którzy powiedzą, że jest w  porządku, bo dzięki temu mniej płacą za odbiór śmieci, inni powiedzą, że  nie wiadomo, co wylatuje z komina, choć na budynku jest specjalny monitoring spalin – mówi Wojciech Mąka z „Expressu Bydgoskiego”. 

- Mamy specjalny system filtrów i wszystko jest pod stałą kontrolą – zapewnia rzecznik spółki ProNatura. – W ciągu sześciu lat działania instalacji nie mieliśmy żadnych awarii skutkujących skażeniem środowiska, ani skarg czy protestów. Nigdy nie mieliśmy też przekroczenia norm emisji zanieczyszczeń. Mieścimy się mniej więcej w jednej czwartej progów dopuszczalnych przez prawo. Tradycyjne opalane węglem ciepłownie potrafią przekraczać normy  nawet o sto, dwieście procent.  To bezsprzecznie najbardziej ekologiczny sposób zagospodarowania odpadów, z którymi nie da się już nić zrobić.

Jak dodaje Piotr Kurek, wbrew obawom mieszkańców nie ma też smrodu, którego się obawiali. – Technologia stosowana w budowie tego typu instalacji praktycznie w całości eliminuje przykre zapachy, zwykle towarzyszące odpadom. Umożliwia to układ podciśnieniowy. Wszystkie odpady, które leżałyby na wysypisku, wpadają do bunkra, z którego powietrze zasysane jest do  procesu spalania. Ten smród nie ma jak się wydostać, dopóki spalarnia działa. Pracuję tu szósty rok i nigdy nie było sytuacji, żeby unosiły się tutaj jakieś przykre zapachy. A jako branżowiec wiem, co to znaczy smród tysięcy ton śmieci. W naszej instalacji zamieniamy 180 tys. ton odpadów rocznie w prąd i ciepło. 

Jak wskazuje Kurek, dzięki inwestycji  w Bydgoszczy kilka lat temu przestało działać wysypisko śmieci.  - Zamiast problemem, stały się paliwem zamienianym  przez spalarnię w energię elektryczną i ciepło, które w całości jest oddawane do miejskiej sieci.To wszystko można u nas zobaczyć, bo od samego początku funkcjonowania spalarni stawiamy na edukację. Bydgoszczanie tłumnie zwiedzają naszą elektrociepłownię na odpady.  To pomaga im zrozumieć jak to wszystko działa i dlaczego odpady warto segregować. 

W Europie istnieje blisko czterysta siedemdziesiąt  spalarni takich jak w Bydgoszczy.  W Niemczech ponad osiemdziesiąt, w Polsce ledwie kilka.

- W naszym  kraju potrzeba ich co  najmniej trzydzieści – mówi rzecznik spółki ProNatura. - Tak sobie pomyślałem, że jako bydgoszczanin, zazdroszczę Nowemu Sączowi, że za budowę spalarni chce się zabrać firma Newag. My też mamy  w Bydgoszczy przedsiębiorstwo, które produkuje pociągi. U nas jednak tę inwestycję musiała zrealizować komunalna spółka z publicznych pieniędzy i unijnego dofinansowania. Naprawdę nie ma się czego obawiać. Pozwólcie Newagowi tę spalarnię budować, bo za kilka lat na miejskim wysypisku zabraknie wam miejsca.

Wedle szacunków Newagu, elektrociepłownia mogłaby przekształcać rocznie w energię 90 tys. ton odpadów wytwarzanych przez mieszkańców Nowego Sącza i okolicznych gmin.

Czytaj też Spalarnia w Nowym Sączu. Fakty i mity

- Tego typu elektrociepłownie nie są obciążone kosztami związanymi z handlem emisjami dwutlenku węgla – wskazuje Łukasz Mikołajczyk i podkreśla, że obiekt stanowiłby źródło ekologicznej i tańszej energii dla Nowego Sącza, w tym mieszkańców korzystających z miejskiej sieci ciepłowniczej. (jagienka.michalik@sadeczanin. info) fot.wideo PtoNatura







Dziękujemy za przesłanie błędu