Nie można zbliżać się do spalonego kościoła na Helenie. W tę niedzielę składka pójdzie na…
Od pożaru, który zniszczył ten wspaniały zabytek wzniesiony w 1686 roku minął tydzień. Jak już pisaliśmy świątynia została podpalona. Dwudziestodwuletni mieszkaniec Nowego Sącza, którego zatrzymała policja przyznał się do podpalenia zabytku i złożył obszerne wyjaśnienia. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że kierował nim „impuls”. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu.
Zabytkowy kościół bardzo mocno ucierpiał w wyniku pożaru. Co będzie dalej z tą świątynią?
Jak czytamy w ogłoszeniach duszpasterskich na stronie parafii św. Heleny w Nowym Sączu w tę niedzielę składka przekazana przez wiernych, zostanie przeznaczona na przeprowadzenie ekspertyz budowlanych i koniecznych zabezpieczeń przy kościele św. Heleny po pożarze.
- Dziękujemy wszystkim za dotychczas składane ofiary dla parafii i prosimy o dalsze wsparcie – czytamy w ogłoszeniach duszpasterskich na stronie parafii. - Dziękuję wszystkim strażakom, policji i innym służbom, a także osobom prywatnym, które uczestniczyły w akcji gaszenia i zabezpieczaniu terenu po pożarze. Bóg zapłać. Bardzo prosimy, aby dla własnego bezpieczeństwa odwiedzając cmentarz nie wchodzić na ogrodzony teren wokół kościoła.
Teren, na którym stoi spalony kościół jest otoczony taśmami zabezpieczającymi, na których wiszą tabliczki: „Uwaga niebezpieczeństwo”, „Uwaga budynek grozi zawaleniem”.
Mimo, że od pożaru upłynął tydzień to, zbliżając się do świątyni nadal jest wyczuwalny intensywny zapach spalenizny.
([email protected], fot. i film: RG), © Materiał chroniony prawem autorskim.