Platforma Obywatelska: Znajdzie się miejsce dla Czerneckiego?
Artur Czernecki jest członkiem Rady Politycznej PiS, najwyższej władzy uchwałodawczej partii między kongresami. Decyzja o wykluczeniu z partii musiałaby się więc oprzeć o władze Prawa i Sprawiedliwości. Skreślenia z listy członków PiS dokonuje Zarząd Okręgowy, a od jego uchwały można się odwołać do Komitetu Politycznego, centralnej władzy wykonawczej partii. Skreślonym można zostać za naruszenie obowiązków członka PiS, np. za postępowanie niezgodne z zasadami współżycia społecznego czy z programem i interesem partii. A wykluczonym - za naruszenie zasad statutowych i obowiązków, niestosowanie się do decyzji władz partii, postępowanie sprzeczne z programem czy działania zagrożające interesom PiS. Ale tą decyzję podejmuje nie regionalna a właśnie centralna władza partyjna, czyli Komitet Polityczny, zaś postępowanie prowadzi rzecznik dyscypliny PiS.
Radny miejski na razie nie deklaruje, czy przystąpi do innej formacji politycznej, jeśli zostanie wykluczony z PiS. Jak wiadomo, był kiedyś blisko Arkadiusza Mularczyka, gdy ten szefował sądeckiemu PiS-owi. Dziś poseł jest w Solidarnej Polsce. - Na razie Artur nie złożył żadnej deklaracji. Jeśli będzie zainteresowany przystąpieniem do nas, rozważymy to - mówi Mularczyk.
Sympatie tych dwóch polityków jednak się rozeszły, więc nie byłby to dla Czerneckiego najłatwiejszy krok. Może pozostać bezpartyjny.
Ale jest też opcja przejścia do… Platformy Obywatelskiej.
- My nie robimy akcji polowania na członków PiS i przechwytywania ich, choć mamy kilkoro w swoich szeregach. Ale nie ma takich metod zarzucania wędki, by coś rozwalić - zaznacza lider sądeckiej PO Andrzej Czerwiński. Przyznaje, iż doświadczenie uczy, że często politycy zmieniają partie koniunkturalnie, dla własnego interesu, ale są też wyjątki. - Mamy w PO takich byłych działaczy PiS, jak Jolanta Kluzik-Rostkowska. Przykłady tych, którzy wystąpili a partii, nie zgadzając się z polityką Jarosława Kaczyńskiego, a w naszym przypadku - można nie zgadzać się z polityką lokalnych władz PiS. Jeśli tak jest w przypadku Artura Czerneckiego, niech sam zrobi ruch potwierdzający, że chce realizować swoje cele, postępować zgodnie z przekonaniami a nie politykierami lokalnymi - mówi poseł PO.
Dobrze ocenia działalność radnego: - Wiele zrobił dla dobra lokalnej społeczności, jest nieuwikłany w żadne interesy. Ma charakter, charyzmę. Jest uciążliwy dla wielu osób, nie jest potulnym, więc mają z nim problemy. My też wiele razy kontestowaliśmy poczynania lokalnych polityków PiS, nie da się ciągle tylko dla populizmu mówić coś i mówić, a efektów nie ma. To zapewne były przyczyny konfliktu, który wybuchł w PiS wokół Czerneckiego.
Andrzej Czerwiński dodaje, że gdyby radny chciał wstąpić do PO, to zgodę musiałyby wyrazić władze centralne. - Jeśli nie zgadza z lokalnymi politykierami PiS, niech wystąpi z tej partii. Niech przyjdzie do nas i rozważymy taką sytuację - dodaje.
(BW)
Fot. MINKA