Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 29 czerwca. Imieniny: Pawła, Piotra, Salomei
14/05/2021 - 18:15

Amerykanie wesprą Ukrainę. Sekretarz Stanu USA odwiedził Kijów

Na początku maja Ukrainę po raz pierwszy odwiedził przedstawiciel administracji Joe Bidena - sekretarz stanu USA Anthony Blinken. Dlaczego ta wizyta jest ważna dla Kijowa? I jakich kroków ze strony Stanów Ukraina może oczekiwać w najbliższej przyszłości?

Kijów, fot. Pixabay

  • W Kijowie odbyła się pierwsza wizyta przedstawiciela nowej administracji Joe Bidena – sekretarza stanu USA Anthony Blinkena.
  • Dyplomata oświadczył, że Stany Zjednoczone będą wspierać integralność terytorialną Ukrainy i zadeklarowali ochronę jej interesów podczas spotkania Joe Bidena i Władimira Putina, które odbędzie się w czerwcu.
  • Stany Zjednoczone przewidują zwiększenie wsparcia dla Ukrainy w zakresie bezpieczeństwa, a Ukraina nie wyklucza możliwości włączenia Stanów do międzynarodowych rozmów na rzecz rozwiązania konfliktu na Donbasie i deokupacji Krymu.
  • Ponadto, omawiane były kwestie dotyczące walki z korupcją i deoligarchizacją oraz przyśpieszeniem reform.

Prezydent Biden niejednokrotnie oświadczał, że Ukraina jest priorytetem amerykańskiej polityki zagranicznej, a jednym z głównych celów wizyty do Kijowa głównego dyplomaty Stanów Zjednoczonych Anthony Blinkena było zadeklarowanie „niezłomnego poparcia dla ukraińskiej suwerenności i integralności terytorialnej w obliczu ciągłej rosyjskiej agresji”. Wizyta sekretarza stanu odbyła się niedługo po eskalacji napięcia na wschodzie Ukrainy - do niedawna Federacja Rosyjska koncentrowała przy granicy z Ukrainą i na Krymie duże siły wojskowe. Ponadto, Rosja podejmuje kroki w celu odcięcia Morza Azowskiego, przez które ważne ukraińskie statki mają dostęp do Morza Czarnego. Sytuacja ta wzbudziła zaniepokojenie w Waszyngtonie.

Podczas ostatniej rozmowy telefonicznej z Putinem Biden podkreślił wsparcie Waszyngtonu dla terytorialnej integralności Ukrainy i wezwał Kreml do "zmniejszenia napięć". Blinken ocenił, że mimo deklaracji Rosji dotyczących wycofania sił z granicy zagrożenie dla Ukrainy wciąż się utrzymuje. Zapowiedziano, że temat Ukrainy zostanie podjęty i podczas czerwcowego spotkania Putina i Bidena. W związku z tym, przyjazd Blinkena do Kijowa, poprzedzający to spotkanie ma szczególną wagę.

- Jestem całkowicie przekonany, że spotkanie Bidena i Putina, jeśli do niego dojdzie, będzie w interesie Ukrainy. Co więcej, otrzymaliśmy zapewnienie od naszych amerykańskich partnerów, że nie będą o niczym decydować w sprawie Ukrainy bez uwzględnienia naszych interesów. To jest to, co dzisiaj wyraźnie usłyszałem od sekretarza stanu Antony'ego Blinkena podczas spotkania – powiedział szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba.

Większy udział Stanów Zjednoczonych w rozwiązaniu konfliktu z Rosją leży w interesie ukraińskich władz. Po aneksji Krymu i rozpoczęciu wojny na Donbasie w 2014 roku głównymi pośrednikami w rozwiązaniu konfliktu z Federacją Rosyjską były Niemcy i Francja. Jednak w obliczu narastającego zagrożenia oraz wielokrotnych naruszeń porozumień, osiągniętych przez „czwórkę normandzką” Kijów próbuje uzyskać dodatkowe wsparcie swoich sojuszników i uzyskać gwarancje dla bezpieczeństwa Ukrainy na arenie międzynarodowej, w tym - w zachodnim bloku politycznym. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński w swoim wywiadzie dla Financial Times nie wykluczył, że większą rolę w rozwiązaniu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego mogą odegrać właśnie Stany Zjednoczone.

Amerykanie co prawda oficjalnie nie potwierdzają swojego udziału w inicjatywach międzynarodowych, ale wyraźne zwiększają swoje wsparcie dla Ukrainy. W tym roku Stany planują rozszerzyć pakiet pomocy militarnej (ministerstwo obrony USA już udzieliło Ukrainie 125 mln dolarów, który obejmuje m.in. szkolenia i wyposażenie, mające pomóc ukraińskiej armii), rozważają możliwość udzielenia systemów obrony przeciwlotniczej. Możliwe jest również podpisanie porozumienia o ukraińsko-amerykańskiej współpracy wojskowej.

Ważnym krokiem, potwierdzającym zwiększenie wsparcia dla Ukrainy może też posłużyć powołanie ambasadora w Kijowie oraz specjalnego przedstawiciela ds. Ukrainy – stanowiska te są nieobsadzone od 2019 roku. Kolejnym krokiem, które mogą zrobić Stany na rzecz przeciwdziałania możliwej eskalacji konfliktu przez Rosję jest przedstawienie kolejnej listy sankcji, które mogą zostać nałożone w przypadku zaostrzenia sytuacji na Donbasie i Krymie. Ważnym sygnałem może zostać też udział wysokiego szczebla przedstawiciela w zapowiedzianej przez ukraińskie władze Platformie Krymskiej – międzynarodowym spotkaniu na rzecz deokupacji Krymu, które odbędzie się w przeddzień Dnia Niepodległości Ukrainy w sierpniu tego roku.

Kolejną kwestią, która była omawiana podczas wizyty jest zmiana kierownictwa w państwowym koncernie Naftogaz. Zaniepokojenie ostatnimi działaniami rządu ukraińskiego „na rzecz manipulacji regulacjami w celu odwołania rady nadzorczej oraz zmian zarządu” wyraził pod koniec kwietnia rzecznik Departamentu Stanu USA. Wieloletni prezes tej firmy Andrij Kobolew został odwołany i zastąpiony tymczasowo przez swego rywala Jurija Witrenkę, a przed dymisją krytykował zmiany w radzie nadzorczej poprzedzające jego odwołanie jako niezgodne z regulacjami.

Ponadto, Blinken zwrócił uwagę na wysiłki we wprowadzaniu gruntownych dla funkcjonowania państwa reform i wezwał Ukrainę do aktywizacji walki z korupcją i oligarchizacją. Na determinację Stanów Zjednoczonych we wspieraniu tych procesów świadczy fakt, że w marcu Stany Zjednoczone wprowadzili sankcje przeciwko ukraińskiemu oligarsze Ihorowi Kołomojskiemu, który został oskarżony o korupcję w czasie sprawowania urzędu gubernatora obwodu dniepropietrowskiego w latach 2014–2015 oraz o nieustanne próby „podważania demokratycznych procesów i instytucji na Ukrainie”, co uznano za poważne zagrożenie dla przyszłości państwa.

Warto podkreślić, że reakcja Kijowa była bardziej łagodna i ograniczyła się do podziękowania dla Waszyngtonu za pomóc na rzecz deoligarchizacji. Oprócz Kołomojskiego, amerykańskimi sankcjami jest objęty Wiktor Medwedczuk, oczekuje na ekstradycję do USA także Dmytro Firtasz, który od 2014 roku pozostaje w areszcie domowym w Austrii. (Krystyna Vlodek, fot. Pixabay)







Dziękujemy za przesłanie błędu