Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 1 lipca. Imieniny: Bogusza, Haliny, Mariana
27/02/2012 - 14:04

Gmina Grybów: Zbiórki na pomoc dla pogorzelców z Siołkowej

W kościele p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Grybowie w niedzielę odbędą się zbiórki na rzecz poszkodowanych w pożarze, który 11 lutego strawił drewniany dom w Siołkowej. Troje dzieci straciło wtedy matkę, dwie rodziny – dach nad głową. Potrzeba wsparcia, które pozwoli zbudować dwa nowe domy dla pogorzelców.

Zbiórka w kościele odbywać się będzie 4 marca podczas Gorzkich Żalów o godz. 15 i o 17. Można też przynieść pomoc indywidualnie do Kancelarii Parafialnej. Sołtys Siołkowej Antoni Obrzut zapowiada, że jeszcze w tym tygodniu dla pogorzelców zostanie przeprowadzona zbiórka pieniędzy i odzieży. – Dla tych rodzin musi być pomoc długofalowa. Bardzo ważna jest pomoc finansowa, ale także  rzeczowa. Mam nadzieję, że będą to dobre rzeczy – powiedział nam gospodarz wsi.

W pożarze w Siołkowej zginęła 34-letnia kobieta. Osierociła troje dzieci. Opiekę nad nimi sprawuje jedna z cioć wraz z mężem. Państwo Agnieszka i Marek Niepsuj, którzy mają już troje własnych dzieci, muszą zbudować większy dom. Mają działkę w Siołkowej, niedaleko domu rodzinnego. Potrzebują jednak materiałów do budowy.

Mamy część materiałów, ale gdybyśmy sami budowali, to trwałoby 5 czy 10 lat nawet, a w tej trudnej sytuacji dom jest potrzebny szybko – ubolewa Agnieszka Niepsuj.

Poprosili o wsparcie w budowie domu Stanisława Koguta, senatora i prezesa Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Stróżach. Fundacja utworzyła dla nich specjalne subkonto (numer 82 1240 1558 1111 0000 0847 0410 w banku PKO BP Oddział w Nowym Sącz z dopiskiem: „DOM DLA SIEROT”), senator zwrócił się o pomoc do cegielni, producentów okien i drzwi.  Czytaj więcej: Zbudujmy dom pogorzelcom z Siołkowej! Potrzebują nas sieroty.

Dziś właśnie dzwonił pan z informacją, że mają dla nas 1000 cegieł, ma poinformować jak odbędzie się ich odbiór – cieszy się Agnieszka Niepsuj. – Gmina deklaruje pomoc, znajoma dzwoniła, że mają koparkę i pomogą nam wykopać dół pod fundamenty. Z pomocą Boga i dobrych ludzi się uda – ma nadzieję.

Cegły i deklaracje to jednak wciąż za mało. Na razie rodzina ma załatwioną mapkę z gminy, będzie się wkrótce starała o pozwolenie na budowę domu, żeby ruszyć z nią jak najszybciej, gdy zgromadzi potrzebne materiały.

Z kolei państwo Kantorowie, którzy stracili 11 lutego dach nad głową, mieszkali w tym drewnianym budynku w Siołkowej tylko dwa tygodnie i teraz wrócili do Paszyna (gmina Chełmiec). 13-letni syn państwa Kantorów po zimowych feriach rozpoczął naukę w Gimnazjum w Paszynie.

Mieszkamy u mojej siostry w jej domu na poddaszu. Jestem jej bardzo wdzięczna, że nas przyjęła pod dach, ale ona też musi się z tego budynku wyprowadzić – mówi naszemu portalowi Maria Kantor. – Mamy łóżko i materac do spania. Warunki są bardzo trudne. Sołtys Siołkowej załatwił samochód, którym wywieźliśmy spalone rzeczy na złom. Dzięki życzliwym ludziom m.in. z tej miejscowości dostaliśmy artykuły żywnościowe. Siołkowianie i rodzina wsparła nas ubraniami.  Dzisiaj (27 lutego) mam też kontaktować się z senatorem Stanisławem Kogutem – dodaje.

Rodzina chce również wystąpić do Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu o pozwolenie na budowę nowego domu na działce, na której stał drewniany dom strawiony przez pożar. – Chcemy rozebrać drewniane elementy starego domu, których nie zniszczył ogień i wybudować na tym miejscu nowy dom – dodaje Maria Kantor.

Być może jej rodzina znajdzie na razie lokum w dawnej „agronomówce” w Krużlowej Wyżnej (gmina Grybów). Budynek, będący własnością gminy, trzeba jednak wyremontować. – Koniecznie. Podłoga wymaga wymiany. Trzeba też zrobić ogrzewanie. Okna były kilka lat temu wymieniane – mówi Wanda Kowalska, dyrektor Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Grybowie.

Przypomnijmy, że do tragedii doszło 11 lutego. Pożar w drewnianym domu, w którym mieszkały dwie rodziny, wybuchł nad ranem. Trzyosobowa rodzina państwa Kantorów uciekała z jednej części budynku przez okno przed ogniem. Anny Radzik z trójką dzieci mieszkała obok. Dwojga starszych nie było w domu – pojechali do ciotki. Pięcioletniego chłopca wyniósł na rękach ojciec (jak mówił senator, ojciec ma ograniczone prawa rodzicielskie). Obaj trafili do szpitala. W budynku została matka, ale nie udało się po nią wrócić – uniemożliwiły to płomienie. Kobieta zginęła. Czytaj: Tragedia w Siołkowej. W pożarze domu zginęła młoda kobieta.

Prokuratura Rejonowa w Gorlicach wszczęła 15 lutego śledztwo w sprawie tragicznego pożaru. Czytaj: Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pożaru w Siołkowej.

Pomoc rzeczową dla nich można przywozić do remizy OSP w Siołkowej. Czytaj: Sądecczyzna: Pogorzelcy z Siołkowej potrzebują naszej pomocy.

(MIGA, BW)

Fot. PSP w Nowym Sączu.







Dziękujemy za przesłanie błędu