Po co kupować? Lepiej ukraść z kocich plant [FILM]
Jakiś czas temu sądeczanie dyskutowali m.in. w komentarzach na łamach portalu Sądeczanin.info, że najwyższa pora by w mieście rozszerzyć monitoring. Czy jest sens instalować go na kocich plantach?
Autorem preludium do planów zmiany charakteru tego miejsca jest radny Mieczysław Kaczwiński, który interpelował w lutym tego roku, by na plantach zrobić siłownię na świeżym powietrzu. Władze miasta odniosły się do tego projektu bardzo przychylnie. Wniosek miał być rozpatrzony pod względem technicznym przez Wydział Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta.
Zobacz też: Co się w Nowym Sączu sypie? Bo apetyt na inwestycje rośnie [Zdjęcia]
- I na przekazaniu wniosku do Wydziału się skończyło, tam mój wniosek utknął –informuje Kaczwiński pytany o postępy w sprawie. – Ale muszę przyznać, że zainstalowanie tam monitoringu byłoby idealnym rozwiązaniem. Tu nie chodzi tylko o kradzieże kostki, od której droższy jest jej sam montaż, ale o fakt, że wieczorami w tym miejscu dzieją się cuda – komentuje.
Kocie planty to węzłowy trakt dla większości mieszkańców osiedla Wólki i dla tych, którzy osiedle tylko odwiedzają. Zimą kamery na pewno podniosłyby bezpieczeństwo tego miejsca. Czy zatem jest szansa na jego montaż?
Rozbudowa miejskiego monitoringu to jeden z projektów wpisanych do programu rewitalizacji Nowego Sącza. Ich realizacja warunkowana jest przyznaniem środków zewnętrznych, ale jak zapewniał podczas głosowania nad przyjęciem projektu wiceprezydent Jerzy Gwiżdż wszystkie z projektów rewitalizacyjnych zostaną zrealizowane nawet jeśli ilość pieniędzy będzie ograniczona.
ES [email protected] Film: Krzysztof Stachura