Nowy Sącz: Czytelnik – „Nogi idzie sobie połamać i nikogo to nie obchodzi”!
Na efekty śnieżnej nawałnicy nie trzeba było długo czekać.
- Wszystko przymarzło - alarmował nasza redakcję stały czytelnik, pan Norbert, który po godzinie 18 wracał do domu. - Ulice oblodzone, tylko główne posypane, a chodniki jak zwykle „rozbij d…ę”. Nikt się nimi nie przejmuje, nogi idzie sobie połamać! Do ch…y, tak ciężko zrobić w mieście taką "śnieżną ekipę" do odgarniania chodników? – pyta Czytelnik. – Na przykład od 1 listopada do 1 kwietnia na czas zimowy. Nie ma pieniędzy, by zatrudnić dziesięciu ludzi? Sam bym poszedł.
Przypomnijmy, że za odśnieżanie ulic w Nowym Sączu w sezonie zimowym odpowiadają firmy, z którymi miasto ma zawarte umowy. Wykonawcy mają płacone za wykonaną pracę. Odśnieżanie chodników w mieście spoczywa w dużej mierze na właścicielach posesji przy których znajduje się chodnik. Niestety nie wszyscy wypełniają ten obowiązek.
Niestety, zima zaskoczyła drogowe i miejskie służby nie tylko w Nowym Sączu. Po godzinie 18 główne ulice przebiegające przez wieś Chełmiec i okoliczne wioski były jak szklanka lodu. Auta ślizgały się jak bobsleje, widocznie atak zimy zaskoczył tamtejszego wójta i podległe mu służby drogowe dokumentnie. ([email protected], fot. czytelnik – pan Norbert – dziękujemy), (materiał chroniony prawem autorskim.