Po roku wiadomo, co ze sprawą sądeckich radnych z Platformy Obywatelskiej
W przypadku radnego Tadeusza Gajdosza, Miejski Zarząd Platformy Obywatelskiej w Nowym Sączu wysłał wniosek o jego upomnienie.
Szef miejskich struktur PO w Nowym Sączu zastrzegał wtedy, że Zarząd działa zgodnie ze statutem partii i że cierpliwie czeka na rozstrzygnięcie sprawy w Krakowie. Michał Słowik zapewniał też wtedy, że „nikt nikogo nie wyrzuca z Platformy Obywatelskiej”.
Od momentu, gdy wniosek trafił do Regionalnego Sądu Koleżeńskiego PO w Małopolsce upłynął rok.
Co dalej dzieje się z tą sprawą?
Oto zapytaliśmy Jakuba Koska, przewodniczącego Regionalnego Sądu Koleżeńskiego PO w Małopolsce.
- Praktycznie już sprawa została zakończona w taki sposób, że wnioskujący wycofał złożony wniosek – powiedział „Sądeczaninowi” Jakub Koska. – Jest przygotowywane informujące o tym pismo do stron.
Wnioskodawcą o wycofanie wniosku w sprawie trzech sądeckich radnych był Zarząd Platformy Obywatelskiej w Nowym Sączu. Dlaczego zdecydował się na taki krok?
- Rzeczywiście Zarząd PO w Nowym Sączu podjął decyzję o wycofaniu wniosku skierowanego do Sądu Koleżeńskiego – potwierdził „Sądeczaninowi” Michał Słowik, kierujący strukturami Platformy Obywatelskiej w Nowym Sączu. – Taką prośbę do Zarządu skierował radny Tadeusz Gajdosz. Umotywował ją tym, że w związku z trwającą prekampanią, zarówno do parlamentu, jak i za chwilę do samorządu należy tak właśnie postąpić.
Zarząd ostatecznie przychylił się do tej prośby w lutym tego roku. Wniosek został wycofany. Kwestie tą precyzuje dokładnie regulamin Sądów Koleżeńskich Platformy Obywatelskiej, który mówi, że jeżeli wnioskodawca wycofuje wniosek, to traktuje się to jakby sprawy w ogóle nie było. Klub radnych Platformy Obywatelskiej liczy 6 osób. ([email protected], fot. Adrian Maraś/arch. Sądeczanin.info.)